Tworzymy świat, który wkrótce i dla człowieka stanie się światem nie-do-życia. Światem, w którym kontakt z naturą stanie się dobrem dostępnym dla bogatych.
Wracamy zatem do początku encykliki i opisu naszej rzeczywistości. W pierwszym rozdziale papież stawia pytanie: co się dzieje w naszym domu? Odpowiedź nie jest przyjemna.
Rośnie góra śmieci
Nie chodzi tu tylko – choć także – o śmieci w sensie dosłownym, ale o wszystkie odpady i odpadki, które lądują w środowisku. Wielu z nich nie widzimy: znajdują się w wodzie, glebie czy powietrzu, zmieniając warunki życia wielu organizmów (czasem je uniemożliwiając), wpływając też na nasze zdrowie. Na skutki kontaktu z beztrosko wyrzucanymi do środowiska odpadami najbardziej narażeni są najsłabsi: przyroda i ludzie, których nie stać na zamieszkanie w nieskażonym terenie, na kupowanie nieskażonej żywności, na ogrzewanie się niewydzielającym trucizn opałem; w końcu: ludzie, których praca jest ściśle związana z przyrodą, jak rolnictwo czy rybołówstwo. To oni będą ponosili konsekwencje działalności nas wszystkich. Bogaci się obronią.
W tym kontekście trzeba też patrzeć na globalne ocieplenie, wzrost temperatury mórz i podnoszenie się poziomu oceanu. Co zrobią ludzie, którzy nie będą mogli – z powodu suszy – żyć w swoim kraju z rolnictwa? Co zrobią ci, którzy stracą domy, bo zaleje je woda, a nigdzie indziej nie będą mogli zamieszkać? Co zrobią rybacy, jeśli wyginą ryby, które łowili? Otóż: staną się kolejną potężną falą migrantów. Falą, której nie powstrzymają czynniki administracyjne, w końcu co za różnica, czy umrze się z głodu czy zginie na morzu? Co z tego, że nie chronią ich pakty międzynarodowe? Wybranie się w drogę daje jakąś szansę, pozostanie na miejscu nie. I nie zmienią tego najsurowsze nawet zakazy, jeśli w domu nie ma nadziei na życie. Czasem wzięte bardzo dosłownie.
Dostępność i jakość wody
Bez wody nie ma życia. Wiemy to wszyscy. Bez wody nie wyobrażamy sobie funkcjonowania. Potrzebujemy dużo wody. Do życia i do produkcji. Zużywamy bardzo wiele wody. Zbyt wiele. Co więcej: nasze działania powodują, że część wody staje się niezdatna do użytku z racji zanieczyszczeń, czy to chemicznych, czy to biologicznych. Niestety, część ludzi na świecie nie ma wyboru. Jeśli w ogóle mają wodę, to mają jej mało i złej jakości. Skutkiem są choroby, a nawet epidemie chorób zakaźnych, o których my – w Europie – dawno zapomnieliśmy. Zapomnieliśmy, bo było gdzie umyć ręce. A woda, którą się posługujemy, nie zawiera odchodów chorych.
Jeśli czegoś na świecie jest mało, to wiadomo, że ktoś spróbuje na tym zarabiać. Istotnie, pojawiły. się już w różnych miejscach świata próby zarabiania na dostępie do wody. Trzeba nieustannie przypominać, że dostęp do wody pitnej i bezpiecznej jest istotnym, fundamentalnym i powszechnym prawem człowieka. Jest czynnikiem determinującym przeżycie.
Zatracenie różnorodności biologicznej
W wyniku czynników opisanych wyżej, a także innych działań człowieka, zanika różnorodność biologiczna. Ma to znaczenie praktyczne: być może tracimy w ten sposób coś, co mogłoby w przyszłości zaspokoić nasze potrzeby? Każdy gatunek to nosiciel genów i szczególnych biologicznych rozwiązań... Część stała się już dla nas niedostępna: wyginęła. Zapewne niestety proces ten będzie postępował dalej. Tracimy pewien zasób, ale nie tylko. Nasze dzieci i wnuki już nie będą mogły zobaczyć części świata, którą my zdążyliśmy poznać, którą się zachwyciliśmy. Nie chcielibyśmy tego doświadczenia z nimi dzielić?
Niestety, wydaje się, że nie. Chcemy żyć na poziomie, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Chcemy konsumować i wyrzucać. I nie chcemy, by ktokolwiek stał się konkurencją dla naszej konsumpcji. Tworzymy świat, który wkrótce i dla człowieka stanie się światem nie-do-życia. Światem złożonym z betonu asfaltu, szkła i metalu. Światem, w którym kontakt z naturą stanie się dobrem dostępnym dla bogatych. Światem, w którym będzie narastała nierówność między tymi, którzy gromadzą i konsumują, nie przejmując się skutkami, a tymi, którzy ponoszą konsekwencje. To już dziś nie jest teoria, znamy to z naszego podwórka. Przykład: śmieci, także toksycznych, można się pozbyć, płacąc innym za to, by to ich niszczyły. Można na tym zarobić...
Jak to rozwiązać? Czy da się rozwiązać? O tym w kolejnym odcinku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.