Wszystko dla Chrystusa

Barbara Dominika Szkatuła od 25 lat jest misjonarką w Peru, w wioskach położonych w dżungli nad Amazonką. Nie należy do żadnego zakonu. Przed nią nikt ze świeckich osób z diecezji krakowskiej nie wyjechał na misje.

21 listopada 1982 roku, w niedzielę Chrystusa Króla, w wiedeńskim kościele zmartwychwstańców pw. Podwyższenia Krzyża odbyło się uroczyste posłanie polskiej misjonarki. Na drugi dzień Barbara Dominika Szkatuła opuściła Wiedeń, by udać się jeszcze na tydzień do Rzymu.

Płakaliśmy

W Polsce zostawiała najbliższą rodzinę: rodziców i rodzeństwo, siostrę młodszą o półtora roku oraz brata i siostrę młodszych o 12 lat. Co wtedy czuli?

– Sytuacja była specyficzna. Byłam już dwa lata poza domem i z racji stanu wojennego nie mogłam przyjechać do Polski, bo wtedy nie wróciłabym już do Wiednia i marzenia o misjach ległyby w gruzach. Oczywiście w trakcie pobytu w Wiedniu pisałam listy i telefonowałam do domu. Mówiłam rodzicom o tym, co się dzieje w moim sercu i o moich planach misyjnych. Pamiętam rozmowę, w trakcie której poinformowałam, że jadę do Peru. Była godzina pierwsza w nocy, bo wtedy były tańsze rozmowy telefoniczne. Dzwonię, aby powiedzieć, że nazajutrz wylatuję do Peru. Zdawałam sobie sprawę, że nie wiadomo, kiedy będę mogła z nimi rozmawiać. Oczywiście płakaliśmy. Ja ze szczęścia, ponieważ wyjeżdżałam na misje z miłości do Chrystusa. Rodzice potrafili jednak powiedzieć, że jeśli jestem szczęśliwa, to oni też. Życzyli mi Bożego błogosławieństwa. To było dla mnie bardzo ważne – wspomina Barbara.

Jak pół Polski

1 grudnia 1982 roku wylądowała w Peru. Od razu zaczęła studiować język hiszpański na uniwersytecie katolickim w Limie, stolicy Peru. Przez ten czas mieszkała u peruwiańskiej rodziny. W marcu 1983 roku została włączona w prace zespołu misyjnego wikariatu św. Józefa nad Amazonką. Wikariat (odpowiednik naszej diecezji) został ufundowany w 1945 roku przez kanadyjskiego biskupa Damaso Laberge. Ma obszar 155 tys. kmkw., czyli połowy Polski, na którym mieszka obecnie 150 tysięcy ludzi.

Na jego terenie znajduje się dziś 16 stacji misyjnych. Każda położona jest nad brzegiem rzeki, ma murowany kościół, salki katechetyczne i mieszkania dla misjonarzy. Ale do każdej stacji należy kilkadziesiąt małych skupisk rozsianych nad rzeką i jej dopływami. Nic dziwnego, że jedynymi drogami komunikacyjnymi jest Amazonka i jej dorzecza. Aby dotrzeć do kilku domów, trzeba płynąć motorówką kilka godzin.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11