Jakie powinny być współczesne media katolickie?

Jakie powinny być współczesne media katolickie?

Rozmowa o mediach z ks. Andrzejem Lutrem.

publikacja 14.10.2006 11:00

Ja bym tak uparcie nie dzielił mediów na katolickie i nie-katolickie. Uważam, że wszędzie jest możliwość szerzenia Ewangelii, tylko trzeba zdobyć się na odwagę wchodzenia w jak najszersze środowiska.




Jesteśmy w stanie konkurować z mediami komercyjnymi?

Uważam, że tak. Redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” ks. Adam Boniecki trochę żartem powiedział w czasie obrad II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, że „Tygodnik” zatracił zmysł konkurencyjny. Jest to konsekwencja faktu, że nie ma drugiego takiego tygodnika w którym jest miejsce na duży esej, na poezję i prozę. W tym sensie dla „TP” sytuacja jest dość komfortowa, oby nie uśpiła redakcji. Nie powstało bowiem po 1989 roku pismo nie-katolickie, laickie, które byłoby tygodnikiem społeczno-kulturalnym, choć były takie próby. Tygodniki takie jak: „Polityka”, „Wprost” czy „Newsweek” to w gruncie rzeczy magazyny. „Tygodnik Powszechny” jest pismem elitarnym i opiniotwórczym, szeroko cytowanym. Dobrze, że istnieje. „Tygodnik...” nie ma na razie konkurencji. Chociaż słychać, że młode środowisko intelektualne skupionej wokół lewicowej i liberalnej (ale nie SLD - owskiej) „Krytyki Politycznej” zamierza powołać tygodnik społeczno – kulturalny, który w warstwie wizualnej miałby przypominać „TP”: duża czarno – biała płachta z niewielką ilością koloru. Myślę jednak, że nie nastąpi to tak szybko.

Co ksiądz sądzi o „Naszym Dzienniku”?

- „Nasz Dziennik” to gazeta codzienna, o mało efektownej szacie graficznej. Powiem najdelikatniej, jak tylko potrafię: nie jest to dla mnie wzór gazety katolickiej. A to co zrobiono na jej łamach po śmierci Czesława Miłosza to skandal, to nie miało nic wspólnego z chrześcijaństwem najszerzej pojętym.

A nie wydaje się księdzu, że mała popularność mediów katolickich związana jest z tym, że współczesny Polak może nie chce wartości i prawdy głoszonej przez media katolickie. Czy w ogóle jej szuka?

Ja myślę, że chce. Zależy to od tego, jak ten przekaz wygląda, czy jest atrakcyjny, czy jest na wysokim poziomie, czy to nie jest banał czy wreszcie nie jest to indoktrynacja. Tego stylu indoktrynacyjnego należy się pozbyć. Bo taki jednoznaczny i nachalny przekaz jedynie odstrasza, a nie zachęca. Współczesny człowiek potrzebuje trochę wolnego pola na własne myślenie, własne wątpliwości, własne poszukiwania i dlatego konieczna jest postawa dialogu. Jeśli tak nie będziemy postępować to nie dotrzemy do nikogo. Należy pamiętać, że media katolickie są nie tylko dla katolików, że informujemy też nie-katolików, ludzi wątpiących. Powtarzam, jestem za otwartością mediów katolickich.
oceń artykuł Pobieranie..