Pozostawił współbraciom swój testament bezinteresownej służby innym bez żadnych ograniczeń i oszczędzania siebie. Praktyka życiowa pokazuje, jak jest to trudne do zrealizowania...
Już ponad osiemdziesiąt lat Zgromadzenie Męki Jezusa Chrystusa, zwykle określane jako zgromadzenie pasjonistów, istnieje w Polsce. Trafiło do naszego kraju dwieście lat po założeniu przez św. Pawła od Krzyża. W maju 1923 roku bł. bp Antoni Julian Nowowiejski przyjął zakonników do swej diecezji i oddał im w wieczyste używanie opustoszały i częściowo zrujnowany klasztor pobernardyński. Ojcowie bernardyni zostali stamtąd wyrzuceni z powodu działalności niepodległościowej w czasie powstania styczniowego.
Dramatyczne dzieje polskich pasjonistów
Według tradycji, przy usuwaniu przez wojska carskie pierwszych gospodarzy, jednego z zakonników zamordowano w klasztorze. Nowi w tym miejscu zakonnicy otrzymali więc jako dziedzictwo nie tylko budynki klasztorne i duży późnogotycki kościół, ale również przesłanie oddania się miejscowej społeczności aż do przelewu krwi. W swej osiemdziesięcioletniej historii pasjoniści dwukrotnie odbudowywali klasztor i kościół - pierwszy raz zaraz po objęciu placówki, a powtórnie po II wojnie światowej. Nie została im oszczędzona najwyższa ofiara: siedmiu zakonników znajdujących się w Przasnyszu trafiło do obozu koncentracyjnego w Działdowie, gdzie ponieśli śmierć w 1941 roku. W roku 1945 pasjoniści wrócili do klasztoru, aby podjąć swoje duszpasterskie zobowiązania. Za odradzającą się wspólnotę był odpowiedzialny trzydziestoletni zakonnik o. Bernard Kryszkiewicz, który podczas posługi wśród ludzi, często zaniedbanych i opuszczonych, zaraził się tyfusem i po kilku tygodniach walki z chorobą zmarł w opinii świętości. Pozostawił współbraciom swój testament bezinteresownej służby innym bez żadnych ograniczeń i oszczędzania siebie. Praktyka życiowa pokazuje, jak jest to trudne do zrealizowania...
Historia 80 lat obecności zgromadzenia w Polsce nie ogranicza się do jednego miejsca. W roku 1932 otworzono nową placówkę w Sadowiu pod Ostrowem Wlkp. I ona w czasie wojny została naznaczona bolesnymi doświadczeniami. Wspólnota zakonna uległa rozproszeniu, jeden z braci zakonnych trafił do obozu w Dachau, gdzie zginął na krótko przed wyzwoleniem w 1945 roku, a okupanci klasztor zamienili na siedzibę hitlerowskiej organizacji młodzieżowej. Jedynym miejscem, w którym pasjoniści mogli w czasie wojny pozostać, był erygowany w 1938 roku klasztor. Wspólnota mieszkała tam w poaugustiańskim kompleksie.
Przeżyło w nim czasy wojenne kilku zakonników, wśród nich wspomniany o. Bernard Kryszkiewicz, znany w tamtym czasie w społeczności rawskiej kaznodzieja, spowiednik i apostoł czynnego miłosierdzia. To głównie posługa w tym klasztorze zaowocowała rozpoczęciem jego procesu beatyfikacyjnego, którego zakończenia oczekuje wiele osób. Po latach wojennych nastąpił czas odbudowy klasztornych budynków, a przede wszystkim wspólnot zakonnych. Po kilku latach zaczęły powstawać nowe klasztory. W 1957 roku pasjoniści przybyli do Łodzi, rok później do Warszawy, w roku 1970 otwarto placówkę w Wiśle. W 1991 roku trafili na Ukrainę, a w roku 1994 podjęli obowiązki duszpasterskie w Republice Czeskiej. Ostatnio otwarto placówkę w Kieźlinach pod Olsztynem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).