Zwykły człowiek

Fragment książki Paul Rusesabagina oraz Tom Zoellner „Zwykły człowiek”, wydanej nakładem Duc In Altum.

Reklama

I sposób, w jaki umierali… Nie jestem w stanie myśleć o tym zbyt długo. Wielu umierało powoli z zadanych ran, patrząc jak ich krew rozlewa się w kałuże na ziemi, przyglądając się własnym odrąbanym członkom, z uszami wypełnionymi krzykiem swych rodziców, dzieci, mężów. Ich ciała zepchnięto na pobocza jak śmieci, zostawiono, by zgniły w słońcu, a gdy było już po wszystkim, zgarnięto buldożerami do masowych mogił. Nie było to największe ludobójstwo w historii świata. Było to ludobójstwo najszybsze i najbardziej efektywne.

Na koniec można powiedzieć, że mój hotel ocalił tyle istnień, ile dałoby się przeliczyć na około cztery godziny zbrodni. Odejmij cztery godziny od stu dni, a przekonasz się, jak niewiele udało mi się uczynić przeciw wielkiemu dziełu zniszczenia.

Czym mogłem się posłużyć? Miałem pięciopiętrowy budynek. Lodówkę pełną drinków. Mały zapas gotówki w sejfie. Miałem działający telefon i własny język. Nie było to dużo. Każdy, kto trzymał w ręku pistolet lub maczetę, mógł mi to wszystko łatwo odebrać. Moje zniknięcie, zniknięcie mojej rodziny byłoby ledwie zauważalne pośród krwawej powodzi, która w tamtych miesiącach zalewała Ruandę. Nasze ciała dołączyłyby do tych, które tysiącami spływały rzekami biegnącymi na wschód ku Jezioru Wiktorii – skóra by na nich zbielała, woda przyspieszyłaby ich rozkład.

Zastanawiam się dziś, co właściwie spowodowało, że mogłem na owe cztery godziny zatrzymać zegar zagłady.

Owszem, kilka rzeczy działało na moją korzyść, ale to nie wyjaśnia wszystkiego. Należałem do Hutu, ponieważ mój ojciec był z plemienia Hutu i to w pewnym stopniu chroniło mnie przed natychmiastową egzekucją. Ale przecież nie tylko Tutsi ginęli w masakrach. Spotykało to także tysiące umiarkowanie nastawionych Hutu, których podejrzewano o sympatyzowanie z „karaluchami”– Tutsi albo o udzielanie im pomocy. Byłem z pewnością jednym z owych wielbicieli „karaluchów”. Według standardów panującego wówczas szaleństwa byłem doskonałym kandydatem do tego, by skrócić mnie o głowę.

Inny pozorny atut: kierowałem luksusowym hotelem, który stanowił jedno z nielicznych miejsc chronionych – jak się wszystkim wydawało – przez wojsko. Ale istotną częścią poprzedniego zdania są słowa: ”jak się wydawało”. W początkowych dniach ludobójstwa Organizacja Narodów Zjednoczonych pozostawiła w naszym hotelu czterech żołnierzy – nieuzbrojeni przebywali u nas jako goście. Można to uznać za fakt symboliczny. Udało mi się też załatwić do ochrony pięciu policjantów z Kigali. Wiedziałem jednak, że ci ludzie są jak ściana z papierowej bibułki stojąca pomiędzy nami a rwącą powodzią.

Pamiętałem aż nazbyt dobrze, co wydarzyło się w Official Technical School w Kicukiro na przedmieściach Kigali, gdzie zebrało się prawie dwa tysiące przerażonych uchodźców. Zebrali się dlatego, że stacjonował tam niewielki oddział żołnierzy ONZ. Uchodźcy sądzili – i nie winię ich za to – że niebieskie hełmy ONZ uratują ich od maczet rozszalałego motłochu. Jednak po tym, jak wszyscy obcokrajowcy przebywający w Official Technical School zostali bezpiecznie załadowani do samolotów, belgijscy żołnierze także wyjechali, zostawiając za sobą tłum uchodźców błagających ich o ochronę, a nawet proszących o to, aby pozabijać ich strzałem w głowę, by nie musieli umierać od maczet. Rzeź zaczęła się dosłownie w kilka minut później. Byłoby zatem lepiej, gdyby żołnierze ONZ nigdy się tam nie pojawili, bo nikt wówczas nie uległby złudnemu poczuciu bezpieczeństwa. Nawet najmniejsza pogłoska o tym, że gdzieś jest bezpiecznie, okazywała się śmiertelna w skutkach dla tych, którzy stali po złej stronie podziałów rasowych. Gromadzili się bowiem wtedy w jednym miejscu i w ten sposób ich oprawcy jeszcze łatwiej mogli ich odnaleźć. Wiedziałem więc, że mój hotel może stać się miejscem jatki podobnym do tego, jakim okazała się tamta szkoła.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7