Gładko przystrzyżone głowy. Na przegubach rąk tatuaże, a na ustach religijna pieśń. Jeden przy drugim: tłum taki, że prawie nie ma gdzie stanąć.
Pierwsza wizyta musiała być szokiem, skoro do dziś pamięta tę datę – wspomnienie apostoła Jakuba. Czasem wątpił, czy te wizyty mają sens. Ale spotykał już ludzi, którzy po wyjściu z więzienia rozpoznawali w nim „pana Rysia”, który tak pięknie mówił o Bogu. I dziękowali mu za to, że odwiedzał ich w celach. Mówił im o swoim nawróceniu, ale też pomagał im rozwiązywać życiowe dylematy. Podtrzymywał na duchu i… wytykał błędy. Po to, żeby być nie tylko świadkiem, ale i nauczycielem, zapisał się na studia teologiczne na Bobolanum.
Duch św. za kratami
Na wejście pieśń: „Pod Twą obronę, Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los…”. Więźniowie śpiewają dość cicho, pod nosem, ale i tak w ustach osadzonych niemal każda modlitwa wychodzi jak aluzja do pobytu za kratami. Czytanie z Księgi Samuela. Przedtem Ryszard wyjaśnia słowo:
– Wsłuchajmy się w nie. Może choć jeden wyraz trafi do naszego serca i zapragniemy być inni. A może nawet narodzi się w nas nowy człowiek. Droga jest prosta: zaprzeć się samego siebie i wziąć swój krzyż.
Nawet przez witraż z gołębicą symbolizującą Ducha św. prześwitują kraty. Ewangelia o powołaniu Piotra.
– Ludzie często nie dotrzymują słowa – mówi w homilii ks. Kazimierz.
– Księża też… – pada z głębi kaplicy.
– Nawet Piotr się zaparł – ciągnie kapelan. – Nie potępiamy przecież pierwszego papieża, bo w jego zachowaniu widzimy siebie i swoje postępowanie.
„Niechaj z nami będzie Pan” – intonuje pan Krzysztof, który życie przegrał na klawiszach. Dosłownie.
– Wie pan, jak to jest w środowisku artystów. Popiło się, wsiadło za kółko. Ale za kilka tygodni wychodzę. I już tu nie wrócę – zastrzega.
„Jestem za”
W jego celi idealny porządek. Nie tak sobie wyobrażam więzienie. Zamknięta łazienka, czyste ściany, nad łóżkiem rząd wypranych czarnych skarpet. Na stoliku wpół rozwiązana krzyżówka i paczka spike’ów. Wyżej na półce model okrętu.
– To „Błyskawica”. Tak z nudów zrobiłem – wyjaśnia Andrzej. W celi mieszka jeszcze drugi Krzysztof. Wszyscy grają w więziennym zespole „Jestem za”. Grali już publicznie kilka razy. Za tydzień mają występ na promocji książki ks. Pierzchały. „Człowiek a patologie społeczne”, napisana razem z innym księdzem-psychologiem, prof. Czesławem Cekierą, to książka o tym, kim jesteśmy i co nam zagraża.
Obowiązkowa lektura dla tych, którzy chcą uniknąć takich miejsc, jak Kłobucka. Zarówno alimenciarze, jak i „kolarze” zarzekają się, że w życiu już tu nie trafią. Bo choć mówią, że powinęła im się noga, a w więzieniu nie siedzą sami bandyci – nie jest to miejsce z ich bajki.
Promocja książki ma się odbyć 18 lutego o godz. 11.00 w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej przy ul. Rakowieckiej 37a. Swój udział zapowiedzieli: abp Kazimierz Nycz, przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska, wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona, naczelny kapelan więziennictwa ks. Paweł Wojtas i proboszcz parafii bł. Władysława z Gielniowa ks. Jacek Kozub. Spotkanie poprowadzą zastępca dyr. generalnego służby więziennej płk Arkadiusz Dmowski i wydawca prezes Adam Marszałek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.