Jeden z największych męczenników Bliskiego Wschodu - święty Teodor - był potomkiem słynnego rodu. Wiemy także, iż jako młodzieniec służyć miał w armii cesarza Maksymiliana.
Gdy w roku 306 wybuchły prześladowania chrześcijan - ostatnie, ale niestety także i najkrwawsze z tych, które zapoczątkował Dioklecjan - Teodor odważnie przyznał się do swojej wiary. W czasie przesłuchania zażądano, by złożył ofiarę rzymskim bóstwom, ale dzielny młodzian oświadczył wobec całego legionu, iż jest żołnierzem Chrystusa i nie będzie oddawał czci fałszywym bożkom. Dano mu więc „czas do namysłu”.
Czas ten wykorzystał Teodor na spalenie słynnej w Amazei świątyni Cybeli. Na pytanie sędziów, dlaczego to uczynił, odpowiedział podobno: "Podłożyłem ogień, aby przekonać się o potędze Cybeli, której kapłanem miałem zostać, ale wasza bogini nie wytrzymała próby ognia". Nie złamały świętego żołnierza ani obietnice, jakie składali mu sędziowie, ani najwymyślniejsze tortury, jakim go następnie poddali. Kiedy dręczono go głodem, sam Chrystus miał podobno przybyć, by nakarmić swojego rycerza.
Wreszcie zapadł wyrok i Teodor został żywcem spalony. Na miejscu męczeństwa cesarz wschodnio-rzymski, Anastazy, wystawił bazylikę ku czci świętego. Kościół ten szybko stał się celem pielgrzymek.
Relikwie świętego Teodora znajdują się obecnie we włoskim Brindisi, w tamtejszej katedrze. Męczennik jest czczony jako główny patron tego miasta. Relikwie zostały tu przeniesione z Amazei, gdzie w VIII wieku doszło do prześladowań chrześcijan.
Nasze wątpliwości może budzić fakt, czy Teodor rzeczywiście spalił świątynię. Trzeba jednak pamiętać, że w tamtych czasach, było to uznawane za godny podziwu akt potępienia bałwochwalstwa...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.