Św. Andrzej Kim Taegon i towarzysze

20 września przypada liturgiczne wspomnienie koreańskich męczenników. Kanonizowano ich 103, ale było ich ponad 10 tysięcy.

Chrześcijański tygrys?

W Korei Płd. w ciągu ostatnich dziesięcioleci niezwykle dynamicznie wzrastała liczba chrześcijan. Dzisiaj Kościół katolicki w Korei Płd. liczy około 4 milionów wyznawców, żyjących w 19 diecezjach (9 proc. ludności). Każdego roku sakrament chrztu przyjmuje około 150 tys. dorosłych. Korea Płd. ma trzeci odsetek katolików w krajach azjatyckich (po Timorze Wsch. i Filipinach). Prezydent Kim Dae--Jung, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, był katolikiem.

Od 100 lat niezwykle aktywną działalność misyjną prowadzą Kościoły protestanckie. Owocem ich misji jest dzisiaj ponad 11 mln koreańskich protestantów. Jest także kilka tysięcy prawosławnych. Chrześcijanie wszystkich wyznań stanowią łącznie około 35 proc. ludności Korei Płd., na drugim miejscu są buddyści, których jest 26 proc.

Pallotyn ks. Jerzy Ciesielski od 15 lat pracuje w Korei Płd., w diecezji Ch’unch’on, gdzie powstało pierwsze Centrum Miłosierdzia Bożego. W zeszłym roku pallotyni wydali po koreańsku „Dzienniczek” Siostry Faustyny. „Koreańczycy są narodem bardzo religijnym – opowiada ks. Ciesielski. – Kościół rozwija się dynamicznie. To zasługa tak licznych męczenników. Jest 7 diecezjalnych seminariów duchownych. Nadal dużą rolę pełnią świeccy, oni katechizują. Oczywiście są też problemy. Religijność bywa płytka, wzrost gospodarczy powoduje, że zanikają wielopokoleniowe rodziny, nie ma przekazywania wiary w rodzinach. Spada przyrost naturalny. Wielu ochrzczonych nie praktykuje. Dlatego nie ekscytowałbym się tak bardzo statystykami – dodaje polski zakonnik.
Kościół milczenia

Dramatem Korei jest jej podział po II wojnie światowej. Zagadką jest to, co działo się i dzieje z wierzącymi w Korei Płn., rządzonej przez reżim komunistyczny. Wielu uważa, że wojna koreańska (1950–1953) była dla chrześcijan żyjących w Korei Płn. doświadczeniem cięższym niż prześladowania w XIX wieku. Komuniści uznali wtedy wszystkich chrześcijan za zwolenników amerykańskiego imperializmu. Dziesiątki tysięcy z nich zamknięto w obozach koncentracyjnych i systematycznie mordowano. Nie wiadomo, co się stało z około 60 księżmi i biskupem Phenianu, z ponad 100 tysiącami wiernych. Czy ktoś ocalał? Statystyka watykańska nie podaje liczby katolików. Oficjalnie nie ma tam ani jednego katolickiego księdza. W roku 1989 władze zatwierdziły stowarzyszenie koreańskich katolików, rzecz jasna pod kontrolą komunistów. Do Phenianu, stolicy Korei Półn., udawali się kilkakrotnie przedstawiciele Watykanu. Rozważano możliwość wizyty Jana Pa-wła II. Wygląda na to, że były to ze strony komunistów zabiegi czysto propagandowe. Liczbę katolików szacuje się dzisiaj na 3–4 tysiące. Jan Paweł II nazwał ich Kościołem milczenia. Czy ten Kościół żyje mimo prześladowań? Wierzę, że tak.

ks. Tomasz Jaklewicz

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6