W XXI wieku jesteśmy skazani na coś, co nazywa się reklamą; bez różnicy czy tego chcemy, czy nie, jesteśmy nią otoczeni, bezpośrednio czy pośrednio uczestniczymy w „festiwalu” produktów, firm, osób...
Do zasad wymienionych na wstępie dodać trzeba jeszcze rzetelność.
Cóż bowiem po informacji zawartej w reklamie, skoro produkt jest słaby, marnej jakości bądź wręcz niebezpieczny podczas użytkowania. Z drugiej zaś strony nawet ten słaby produkt, jeżeli jest dobrze pokazany, ma warunki do zdobycia klienteli. Tak jak już pisałem, jesteśmy otoczeni reklamą wszędzie i zawsze, czy to jest reklama produktu czy osoby (wybory), czy wreszcie reklama społeczna, która mam nam uświadomić cele, zadania lub powinności. Od nas tylko zależy jak ją przyjmiemy, zastosujemy bądź czy zakupimy dany produkt.
Etyka reklamowa – czy istnieje coś takiego?
Problemy etyczne to zasadniczy aspekt reklam, ale jak na to spojrzeć?
Każda firma, która pragnie zaistnieć na rynku, a do tego ma jeszcze produkt do sprzedania ( patrz zaoferowania ) musi prędzej czy później zdecydować się na taką czy inną kampanię reklamową. Dopiero w trakcie prowadzenia tejże kampanii wychodzą sprawy etyki. No bo jak pokazać produkt? Jak go zareklamować? Wykorzystanie symboli religijnych jest możliwe, jeżeli produkt dotyczy religii; wtedy nie ma problemu. Przecież jeżeli ktoś chce zareklamować produkcję dzwonów czy remontuje świątynie i pokazuje jakie już zrobił, to powiedzmy, że po uzyskaniu zgody może zamieścić wizerunek kościoła. Gorzej, jeśli reklamuje batony i wykorzystuje formułę „wodzi na pokuszenie” – wtedy jest to już naginanie uczuć religijnych metodą skojarzeń. Niedopuszczalnym jest wykorzystywanie różnych symboli w niecnych zamiarach, nie mających nic wspólnego z tymi symbolami.
Dlatego też przed dopuszczeniem do emisji każda reklama jest przeglądana pod kątem treści, symboli czy porównań. Takich przykładów jest tysiące i praktycznie na co dzień spotykamy się z łamaniem etyki, z porównywaniem produktów czy z nierzetelną reklamą. Jak się tego ustrzec?
Najprostszym rozwiązaniem byłoby nie zwracanie uwagi na hasła i spoty reklamowe, ale przecież są one adresowane do nas. Musimy zatem w sobie wypracować selektywność odbioru nośników reklamy i wybierać produkty, które nam odpowiadają, a jeżeli one akurat poprzez promocję są na „topie”, to tylko nasz zysk.
Więcej na następnej stronie