(...) W istocie faryzeusze i saduceusze poznali Jezusa w sposób zewnętrzny, dowiedzieli się o Jego nauczaniu, wielu szczegółów na Jego temat, ale nie poznali Go w Jego prawdzie. Podobne rozróżnienie występuje w jednym słowie Jezusa. Po Przemienieniu zapytał On apostołów: „Za kogo uważają Mnie tłumy?” i „A wy za kogo Mnie uważacie?”
Innym przykładem wiernego przekształcenia rdzenia nauki Jezusa są odnoszące się do Niego „tytuły”. Przed Paschą On sam przedstawia się jako Syn człowieczy; po Wielkanocy staje się oczywiste, że Syn człowieczy jest także Synem Bożym. Dlatego ulubionym przez Pawła tytułem dla Jezusa jest Kýrios, 'Pan” (por. Flp 2,9-11), który wskazuje na boskość Jezusa. Pan Jezus – pod tym tytułem jawi się w pełnym świetle zmartwychwstania. Na Górze Oliwnej, w chwili skrajnego niepokoju Jezusa (por. Mk 14,36), uczniowie, zanim usnęli, usłyszeli, jak rozmawiał On z Ojcem i nazywał Go „Abba – Ojcze”. Jest to słowo bardzo rodzinne, odpowiadające naszemu „tato”, używanemu jedynie przez dzieci pozostające w zażyłości ze swym ojcem. Do tego czasu było nie do pomyślenia, aby Żyd używał podobnego słowa zwracając się do Boga; jednakże Jezus, będąc prawdziwym synem, w owej godzinie intymności tak właśnie przemawia i powiada: „Abba, Ojcze”. W Listach św. Pawła do Rzymian i do Galatów niespodziewanie owo słowo „Abba”, które wyraża wyłączność synostwa Jezusa, pojawia się na ustach ochrzczonych (por. Rz 8,15; Ga 4,6), ponieważ otrzymali „Ducha Syna” i teraz noszą w sobie tego Ducha i mogą mówić tak jak Jezus i wraz z Jezusem jak prawdziwi synowie swego Ojca, mogą mówić „Abba”, ponieważ stali się synami Syna.
Na koniec chciałbym wspomnieć o zbawczym wymiarze śmierci Jezusa, jaki znajdujemy w słowach Ewangelii, według których „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10,45; Mt 20,28). Wierne odbicie tych słów Jezusa znajdujemy w Pawłowej nauce o śmierci Jezusa jako okupie (por. 1 Kor 6,20), jako odkupieniu (por. Rz 3,24), wyzwoleniu (por. Ga 5,1) i jako pojednaniu (por. Rz 5,10; 2 Kor 5,18-20). Tutaj tkwi centrum teologii Pawłowej, która opiera się na tym słowie Jezusa.
Podsumowując – św. Paweł nie myśli o Jezusie jako o postaci historycznej, jako o osobie należącej do przeszłości. Zna niewątpliwie wielką tradycje o życiu, słowach, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, lecz nie traktuje tego wszystkiego jako czegoś z przeszłości; przedstawia je jako rzeczywistość Jezusa żywego. Dla Pawła słowa i czyny Jezusa nie należą do czasu historycznego, do przeszłości. Jezus żyje teraz i mówi teraz z nami i żyje dla nas. Oto prawdziwy sposób poznania Jezusa i przyjęcia tradycji o Nim. My także musimy nauczyć się poznawać Jezusa nie według ciała, jak osobę z przeszłości, lecz jako naszego Pana i Brata, który jest dziś z nami i pokazuje nam, jak żyć i jak umierać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).