Spis dzieł Augustyna powstał z wyraźnym zamiarem ocalenia pamięci o nim w chwili, gdy najazd Wandali zalewał całą Afrykę rzymską i liczy 1300 pism ponumerowanych przez Autora wraz z innymi, "których nie można ponumerować, ponieważ nie dał im żadnego numeru".
„De civitate Dei” – dzieło imponujące i o decydującym znaczeniu dla rozwoju zachodniej myśli politycznej i dla chrześcijańskiej teologii historii – powstało między rokiem 413 a 426 w dwudziestu dwóch księgach. Okazją było splądrowanie Rzymu przez Gotów w 410 r. Wielu ówczesnych pogan, ale także liczni chrześcijanie, mówiło: Rzym upadł, teraz Bóg chrześcijan i apostołowie nie mogą chronić miasta. Podczas obecności pogańskich bóstw Rzym był caput mundi – wielką stolicą i nikt nie myślał, że mógłby wpaść w ręce wrogów. Obecnie, wraz z Bogiem chrześcijan, to wielkie miasto nie wydawało się już bezpieczne. A więc Bóg chrześcijan nie chronił, nie mógł być Bogiem, któremu można by się zawierzyć. Na to zastrzeżenie, które przenikało do głębi także serca chrześcijan, św. Augustyn odpowiada tym wielkim dziełem, „De civitate Dei”, wyjaśniając, czego powinniśmy oczekiwać od Boga a czego nie, jaki jest związek między dziedziną polityczną i dziedziną wiary, Kościoła. Również dziś księga ta jest źródłem dla właściwego określenia prawdziwej świeckości i kompetencji Kościoła, prawdziwej wielkiej nadziei, jaką daje nam wiara.
Ta wielka księga przedstawia dzieje ludzkości kierowanej przez Bożą Opatrzność, obecnie jednak podzielonej przez dwie miłości. I to jest plan podstawowy, jego interpretacja historii, która jest walką dwóch miłości: miłości do siebie "aż po obojętność wobec Boga" i miłości do Boga "aż po obojętność wobec siebie" (De civitate Dei, XIV, 28), aż do pełni wolności od siebie dla innych w świetle Boga. Jest to zatem być może największe dzieło św. Augustyna, posiadające nieprzemijającą wagę.
Równie ważne jest „De Trinitate” – dzieło w piętnastu księgach na temat głównego rdzenia wiary chrześcijańskiej, wiary w Boga Trójjedynego, napisane w dwóch okresach: między rokiem 399 a 412 pierwszych dwanaście ksiąg, ogłoszonych bez wiedzy Augustyna, który około roku 420 uzupełnił je i przejrzał całość. Zastanawia się on tu nad obliczem Boga i stara się pojąć tę tajemnicę Boga, który jest jedyny, jedyny stwórca świata, nas wszystkich, a jednak właśnie ten jedyny Bóg jest w trzech Osobach, kręgiem miłości. Autor stara się pojąć niezgłębioną tajemnicę: właśnie bycie w trzech Osobach jest najbardziej rzeczywistą i najgłębszą jednością jedynego Boga. Natomiast „De doctrina Christiana” to prawdziwe i właściwe kulturowe wprowadzenie do interpretacji Biblii a w ostateczności do samego chrześcijaństwa, które miało decydujące znaczenie dla formacji kultury zachodniej.
Mimo całej swojej skromności, Augustyn bez wątpienia miał świadomość własnej wielkości intelektualnej. Jednakże ważniejsze od tworzenia wielkich dzieł o wysokiej wartości teologicznej było dlań niesienie chrześcijańskiego orędzia prostym ludziom. Ta jego głębsza intencja, która kierowała nim przez całe życie, ukazana została w liście napisanym do kolegi Ewodiusza, w którym oznajmia mu o czasowym zaniechaniu dyktowania ksiąg „De Trinitate”, "ponieważ jest to zbyt uciążliwe i myślę, że niewielu może je zrozumieć; dlatego pilniej potrzebne są teksty, które, miejmy nadzieję, będą przydatne dla wielu" (Epistulae, 169,1,1). Bardziej więc pożyteczne było dla niego przekazywanie wiary w sposób zrozumiały dla wszystkich, niż pisanie wielkich dzieł teologicznych. Wyraźnie odczuwana odpowiedzialność za upowszechnianie orędzia chrześcijańskiego była z kolei źródłem takich pism, jak „De catechizandis rudibus” – o teorii i praktyce katechezy czy „Psalmus contra partem Donati”. Donatyści stanowili poważny problem w Afryce czasów św. Augustyna, schizmę z zamierzenia afrykańską. Twierdzili oni, że prawdziwym chrześcijaństwem jest afrykańskie. Sprzeciwiali się jedności Kościoła. Przeciw tej schizmie wielki Biskup walczył przez całe życie, starając się przekonać donatystów, że tylko w jedności także afrykańskość może być prawdziwa. I aby zrozumieli go ludzie prości, którzy nie byli w stanie pojąć wielkiej łaciny retora, rzekł: muszę pisać także z błędami gramatycznymi, bardzo uproszczoną łaciną. I uczynił tak przede wszystkim w owym „Psalmusie” – swego rodzaju prostej poezji przeciwko donastystom, aby pomóc wszystkim ludziom zrozumieć, że tylko w jedności Kościoła urzeczywistnia się dla wszystkich w sposób realny nasz związek z Bogiem i wzrasta pokój na świecie.
W tej twórczości, przeznaczonej dla szerokiego odbiorcy, szczególne znaczenie ma mnóstwo kazań, często mówionych "z głowy", przepisywanych przez skrybów podczas ich wygłaszania i natychmiast puszczanych w obieg. Spośród nich wyróżniają się przepiękne „Enarrationes in Psalmos”, bardzo czytane w wiekach średnich. Właśnie praktyka ogłaszania tysięcy kazań Augustyna – często poza kontrolą Autora – tłumaczy ich popularność i późniejsze zaginięcie, ale także ich żywotność. Albowiem kazania biskupa Hippony ze względu na sławę ich autora stawały się szybko bardzo poszukiwanymi tekstami i służyły także innym biskupom i kapłanom za wzór dostosowywany do stale nowego kontekstu.
Tradycja ikonograficzna, już na pewnym fresku laterańskim sięgającym VI wieku, przedstawia św. Augustyna z księgą w ręku, niewątpliwie aby wyrazić jego twórczość literacką, która tak bardzo wpłynęła na mentalność i myśl chrześcijańską, ale także jego miłość do ksiąg, do lektury i poznania wielkiej kultury przeszłości. Po śmierci nie zostawił nic, opowiada Possydiusz, ale "zalecał stale, by starannie zachować dla potomnych bibliotekę kościelną ze wszystkimi kodeksami", przede wszystkim tymi, które dotyczyły jego dzieł. W nich, podkreśla Possydiusz, Augustyn "jest zawsze żywy" i służy każdemu, kto czyta jego pisma, chociaż, jak kończy, "myślę, że mieli większą korzyść z kontaktu z nim ci, którzy mogli widzieć i słyszeć, gdy osobiście przemawiał w kościele, a przede wszystkim ci, którzy widzieli jego życie pośród ludzi" (Vita Augustini, 31). Tak, również nam by się podobało móc słyszeć go na żywo. Jednakże jest prawdziwie żywy w swoich pismach, jest obecny w nas i w ten sposób widzimy też nieustanną żywotność wiary, której oddał całe swoje życie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).