Z okazji przypadającej w tym miesiącu rocznicy ogłoszenia encykliki Pawła VI przebadane zostały archiwa watykańskie. Pokazują one ogrom pracy, konsultacji i zmagań, które towarzyszyły powstaniu tego dokumentu, a zarazem świadome nawiązanie do soborowej antropologii.
W tym miesiącu przypada 50. rocznica ogłoszenia encykliki Pawła VI "Humanae vitae". Podejmuje ona temat ludzkiej rozrodczości i kontroli urodzin. Dla samego Pawła VI była jednym z najtrudniejszych dokumentów pontyfikatu. Pracował nad nim pięć lat. Jak sam przyznał – na audiencji ogólnej po jej ogłoszeniu – okupił ją wielkim cierpieniem, długimi zmaganiami i konsultacjami. Miał jednak żywą świadomość, że jako następca Piotra musi zająć jasne stanowisko w sprawie metod kontroli urodzin.
Żmudny proces powstawania encykliki "Humanae vitae" odsłaniają przeprowadzone ostatnio badania w archiwach watykańskich. Poprowadził je ks. Gilfredo Marengo z nowego Papieskiego Instytutu Jana Pawła II ds. Nauk o Małżeństwie i Rodzinie. Jednym z elementów, które wyłaniają się z tych badań, jest związek nauczania Pawła VI z doktryną Soboru Watykańskiego II. Encyklika jest w istocie aplikacją soborowej antropologii do realiów życia małżeńskiego. Mówi ks. Marengo.
– "Humanae vitae" została w pewnym sensie zapowiedziana już w czasie soboru, kiedy Paweł VI oświadczył, że metodami regulacji płodności sobór nie ma się zajmować – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Marengo. – Z drugiej strony to właśnie na soborze po raz pierwszy w oficjalnym dokumencie Kościoła uznaje się odpowiedzialne rodzicielstwo za wartość i cnotę. W "Gaudium et spes" małżonków wzywa się bowiem do odpowiedzialności. Paweł VI rozwija ten nowy krok uczyniony przez sobór, zajmując się już konkretnie środkami, metodami i kryteriami, które mają stosować małżonkowie w urzeczywistnianiu odpowiedzialnego rodzicielstwa. A zatem związek między "Humanae vitae" a soborem jest jasny i bezpośredni.
Na ten soborowy motyw odpowiedzialności małżonków zwrócił też uwagę sam Paweł VI na audiencji ogólnej po ogłoszeniu encykliki. Podkreślał wówczas, że bardzo mu zależało, by "Humanae vitae" nie była postrzegane jako zakaz, lecz jako nauczanie pozytywne.
– Uznaliśmy właściwą małżonkom odpowiedzialność, odpowiedzialność rodzicielstwa, a także ich wolność jako szafarzy zamysłu Boga w odniesieniu do ludzkiego życia, interpretowanego przez nauczanie Kościoła dla dobra ich samych, ich dzieci oraz społeczeństwa – mówił Paweł VI. – Przyświecała nam główna intencja, którą kieruje się Kościół w swym nauczaniu i działalności, a mianowicie służyć ludziom, bronić ich godności, zrozumieć ich i wspierać w trudnościach, wychowywać do poczucia odpowiedzialności, do panowania nad sobą, stanowczego i pogodnego, do odważnej koncepcji wielkich i wspólnych powinności życiowych, a także do poświęceń, których wymaga życie poczciwe oraz budowanie płodnej i szczęśliwej rodziny.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).