Żadnemu z tych dzieci lekarze nie dawali szans na przeżycie. Dziś mówią o cudzie.
Dylan wybudził się, kiedy lekarze odłączali go od aparatury podtrzymującej życie. Noah prawie nie posiadał mózgu i miał umrzeć, a nauczył się liczyć i chodzi do szkoły. Julian pokonał ostrą białaczkę – zdarza się to raz na 7 mld chorych.
Jak wygląda niebo?
Mama Juliana patrzy na 8-letniego synka z miłością i niedowierzaniem. – Kiedy lekarze powiedzieli nam, że nastąpiła niespodziewana remisja choroby, nie wierzyliśmy własnym uszom. Jednak po ich minach widzieliśmy, że i oni nie rozumieją tego, co się dzieje – mówi Aneta Malankowsky. Rodzina mieszka w Blackburn w Wielkiej Brytanii. U Juliana 6 lat temu zdiagnozowano ostrą białaczkę limfoblastyczną LLA, jedną z najbardziej agresywnych form raka szpiku kostnego. Chłopiec trafił do szpitala i zaczęła się walka o życie. Kolejne przeszczepy i cykle chemioterapii. Organizm chłopca nie odpowiadał na leczenie. – Był coraz słabszy. Zaczął mnie pytać, jak wygląda niebo – wspomina Aneta. Opowiada, jak w czasie jednego z pobytów w szpitalu tłumaczyła młodszemu synkowi Leonowi, że jego brat wkrótce odejdzie do Jezusa. Trzyletni malec bez końca dopytywał: to z kim ja się teraz będę bawił?
W ubiegłym roku tuż przed Bożym Narodzeniem Julian trafił w stanie krytycznym do Manchester Children’s Hospital. Lekarze bezradnie rozłożyli ręce i powiedzieli, że już nic więcej nie można zrobić. – Powiedzieli mi, że nie dane mu już będzie cieszyć się prezentami pod choinką. Zrozumiałam, że mój syn naprawdę umiera – wspomina matka.
I wtedy nastąpiło coś, czego lekarze nie są w stanie wytłumaczyć. Mimo że odstawiono wszelką terapię, Julian zaczął szybko wracać do zdrowia. Zrobiono mu badania kontrolne i okazało się, że w ciągu kilku dni namnożył tyle czerwonych krwinek i tak spadł mu poziom limfocytów, że onkolodzy byli w szoku. Ostra białaczka przeszła w lżejszą formę, która jest całkowicie wyleczalna. – Lekarz prowadzący synka powiedział mi, że nie jest człowiekiem wierzącym, ale tak rewolucyjnej poprawy zdrowia Juliana nie jest w stanie wytłumaczyć z medycznego punktu widzenia, zatem – jak stwierdził – to musi być działanie siły wyższej – mówi Aneta. Brytyjski onkolog powiedział jej, że takie uzdrowienie zdarza się raz na 7 mld przypadków.
– Nigdy nie można tracić nadziei, Bóg jest większy od naszej biedy i może dokonać cudu – podkreśla kobieta.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.