Papista wśród biskupek

Reprezentowanie Kościoła katolickiego w kraju, którego tożsamość jest głównie świecka albo luterańska, wymaga odwagi – napisał magazyn „Fokus”, przyznając tytuł Szweda Roku kard. Andersowi Arboreliusowi.

Reklama

W telewizji wydaje się nieco spięty, ale chętnie opowiada o szwedzkim Kościele i o sobie samym. Brodaty, uśmiechnięty, najczęściej ma na sobie karmelicki brązowy habit. Nie ma problemów z angielskim, zna niemiecki, głosi rekolekcje po hiszpańsku. Pochodzi z rodu z arystokratycznymi tradycjami, co ułatwia mu kontakty z krajową elitą. Jednak, jak przystało na nordyka, prowadzi skromne życie – jeździ metrem i ze wszystkimi oprócz króla jest na „ty”. „19 lat temu odegrał rolę, której żaden Szwed nie odgrywał od XVI w.” – pisał „Fokus”, tłumacząc powód decyzji o przyznaniu tytułu kard. Arboreliusowi. „W tym roku jako pierwszy Szwed założył czerwony biret. Zapisał się już w historii, ale jest też osobą, która od chwili mianowania [biskupem] w 1998 r. bierze udział w szwedzkiej debacie publicznej”.

Spisek papistów

„Fokus” nie kłamie, pisząc o trudnościach, jakie w Szwecji ma działający publicznie katolik. Pomimo oznak ożywienia religijnego kraj ten pozostaje jednym z najbardziej zateizowanych państw świata i słynie z libertyńskiej polityki społecznej. Według państwowych rejestrów, w 10-milionowej Szwecji żyje 115 tys. katolików. W rzeczywistości ich liczba jest wyższa, zdaniem kard. Arboreliusa, może nawet dwukrotnie. Większość członków rzymskiego Kościoła to imigranci. Do niedawna byli to głównie Polacy, a także Węgrzy, Chorwaci czy osoby z Ameryki Łacińskiej. W ostatnich latach do skandynawskiego państwa przybyło wielu chrześcijan z Syrii i Erytrei. Rocznie notuje się też ok. 100 konwersji, co nie wzbudza zachwytu luteranów.

Do medialnego konfliktu doszło w 2015 r., kiedy to na katolicyzm przeszedł przełożony oraz pięciu członków grupy Berget. Była to ekumeniczna wspólnota istniejąca w ramach Luterańskiego Kościoła Szwecji, ale służąca członkom różnych wyznań. Uchodziła za konserwatywną, bo nie pozwalała np. na odprawianie nabożeństw przez kobiety. Gdy kierujący grupą luterański ks. Peder Bergquist oficjalnie wstąpił do Kościoła katolickiego, bp Arborelius zgodził się przyjąć Berget pod swoją opiekę. Protestancki biskup Mikael Mogren uznał to zdarzenie za „katastrofę dla jedności chrześcijan”. Nie przekonywały go tłumaczenia Andersa Arboreliusa wyrażone na łamach pisma „Dagen”. Biskup ze Sztokholmu pisał, że nie rości sobie pretensji do majątku grupy. Wzywał też do starań o jedność między różnymi chrześcijańskimi wyznaniami. Mimo to nawrócenie członków Berget uznano za przykład spiskowej działalności katolików.

Pomoc w ratowaniu dusz

Anders Arborelius urodził się w 1949 r. w szwajcarskim Sorengo. Dorastał w szwedzkim Lund, ważnym ośrodku kulturalnym i naukowym. W młodości, podobnie jak jego rodzice, był luteraninem. Jak wspomina, nie należał do osób aktywnie biorących udział w życiu swojego Kościoła. Od dziecka miał za to kontakt z katolikami. Stykał się nawet z siostrami z klauzurowego zakonu brygidek. – Jedną z ważnych rzeczy było ich świadectwo: dobroć, miłosierdzie – tłumaczył po latach. – Kiedy skończyłem liceum i zacząłem studia, poszedłem na katolickie kursy.

Spotkania trwały przez półtora roku. – Ostatecznie mogłem powiedzieć: prawda została mi dana przez wiarę katolicką – wspominał biskup. Szybko postanowił zostać księdzem. Najpierw myślał o diecezjalnym kapłaństwie. Później przeczytał rękopisy autobiograficzne św. Teresy z Lisieux. – Pociągnęły mnie jej idee życia w sercu Kościoła i pomagania Panu w ratowaniu dusz – mówił portalowi amerykańskiego Uniwersytetu św. Tomasza. – Teresa sprawiła, że zapragnąłem być karmelitą i żyć w sposób bardziej kontemplacyjny dla dobra Kościoła i świata. Odwiedziłem dom rekolekcyjny karmelitów bosych w południowej Szwecji i zrozumiałem, że to jest miejsce, w którym Bóg chce, żebym był.

Jako 22-latek Anders wstąpił do karmelitańskiego nowicjatu w Norraby. Po 6 latach złożył śluby wieczyste w Belgii, gdzie studiował filozofię i teologię, a po kolejnych 2 latach przyjął święcenia kapłańskie. Miał już wtedy tytuł doktora uzyskany na uniwersytecie Teresianum w Rzymie.

Zapomnieć o sobie

Karmelitańska duchowość, której ważnym elementem jest bycie z Bogiem i kontemplowanie Go, jest widoczna w pismach obecnego kardynała. W 2006 r. Anders Arborelius głosił dla brygidek rekolekcje, których zapis wydano później pt. „Świętowanie chwały”. Autor wykłada tam prawdy teologiczne, opierając się na życiorysie bł. Elżbiety od Trójcy Przenajświętszej. „Błogosławiona Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej, bardziej nawet niż inni święci, może pomóc nam wyjść z błędnego koła, gdzie stale konfrontujemy się z naszym doświadczeniem, zrozumieniem i naszymi odczuciami, pytaniami o życie i o Boga” – pisze bp Arborelius. „Tajemnica radości i szczęścia polega na tym, że nie spędzamy całego czasu, rozmyślając, czy jesteśmy szczęśliwi, czy też nie. Gdy będziemy się koncentrować na naszych odczuciach szczęścia, nigdy go nie osiągniemy. Zawsze znajdziemy powód do niezadowolenia. Jednym z największych darów łaski, jaki Kościół ofiarowuje nam przez błogosławioną Elżbietę, jest zapomnienie o sobie samym”.

W 1998 r., po 28 latach spędzonych w klasztorze, Anders Arborelius przyjął sakrę biskupią. Jak mówił, decyzja Jana Pawła II o udzieleniu święceń zdziwiła go, ale poddał się jej, ponieważ śluby zakonne nakazują posłuszeństwo. Został ordynariuszem utworzonej w 1953 r. diecezji Sztokholmu obejmującej cały kraj. Było to historyczne wydarzenie. Poprzednikami Arboreliusa byli: Niemiec Hubertus Brandenburg, Amerykanin John Taylor, Duńczyk Knut Ansgar Nelson i rodak Brandenburga Johannes Erik Müller. Także przed 1953 r., kiedy w Sztokholmie istniał wikariat apostolski, a nie diecezja, kierowali nim duchowni z Włoch, Francji czy Szwajcarii, nie ze Szwecji. Anders Arborelius jest pierwszym pochodzącym ze Szwecji biskupem od czasów reformacji. W czerwcu 2017 r. został z kolei pierwszym w dziejach tego kraju kardynałem.

Aby byli jedno

Wkrótce po kreacji kardynalskiej kard. Arborelius rzucił pomysł stworzenia złożonej z kobiet instytucji doradczej działającej w Stolicy Apostolskiej. Przywołując przykład Jana Pawła II, radzącego się Matki Teresy czy Chiary Lubich, szwedzki hierarcha stwierdził, że „mogłoby to odbywać się bardziej oficjalnie”.

– Mamy kolegium kardynalskie, ale moglibyśmy mieć kolegium kobiet, które doradzałyby papieżowi – stwierdził w wywiadzie. Nie oznacza to jednak, że ordynariusz Sztokholmu jest zwolennikiem nowinek obyczajowych, które akceptuje duża część Kościoła Szwecji. Jak tłumaczył, o roli kobiet w Kościele katolickim można rozmawiać właśnie dlatego, że nie ma w nim realnego ruchu na rzecz wyświęcania ich na księży. – Widzieliśmy tragedię Luterańskiego Kościoła Szwecji, gdzie od 1958 r. kobiety są duchownymi. Od tego czasu rozgorzał silny konflikt między zwolennikami i przeciwnikami ich wyświęcania – mówił. Krytykował też udział w marszach homoseksualistów Evy Brunne, protestanckiej biskup będącej lesbijką. Wyraźnie mówi też, że jedność między chrześcijanami może mieć miejsce tylko w łączności z papieżem. Wielu protestantów krytykuje go za to.

Jednak po kreacji kardynalskiej Andersa Arboreliusa duchowna Karin Wiborn w przesłanych gratulacjach zwróciła uwagę na wysiłki ekumeniczne sztokholmskiego biskupa. „Ośmielam się mieć nadzieję, że praca na rzecz jedności chrześcijan i ekumenizmu była decydującym czynnikiem w uznaniu dla bp. Andersa” – napisała. Prawdopodobnie miała rację, bo 23 grudnia 2017 r. papież Franciszek mianował kard. Arboreliusa członkiem Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama