W adwentowe poranki w kościele akademickim katolickiego uniwersytetu w Lublinie modli się zawsze mnóstwo ludzi. Powód? Roraty w wyjątkowej oprawie.
Tę inicjatywę z ogromnym powodzeniem realizuje Duszpasterstwo Akademickie KUL. Jest idealna dla tych, którzy szukają dobrze zorganizowanej liturgii, porządnej oprawy muzycznej i inspirujących homilii. Msze św. roratnie sprawowane są w zupełnej ciemności, kościół akademicki rozświetla jedynie blask świec uczestników modlitwy. Części stałe schola wykonuje w języku łacińskim. Wszystkie pieśni – a cappella na cztery głosy. Po liturgicznym spotkaniu z Bogiem w salkach duszpasterstwa akademickiego czeka śniadanie. Pomysł posiłku po Roratach realizuje już także kilka innych parafii.
Najlepsze w Polsce
Godzinki ku czci NMP w kościele akademickim rozpoczynają się w okresie Adwentu już o godz. 6. Niektórzy twierdzą żartobliwie, inni bardziej poważnie, że to najlepsze wykonanie w Polsce.
Po nich od poniedziałku do piątku o godz. 6.30 odprawiana jest Msza św. roratnia. Ojcowie jezuici z duszpasterstwa przygotowują homilie, dbają o dostępność spowiednika w konfesjonale. Przychodzi ks. prof. Andrzej Kiciński, prorektor KUL. Jak podkreślają studenci – prorektorowi zdarza się przynieść dobre ciasto do porannej kawy i herbaty. – W tych Roratach uczestniczą ludzie z całego miasta, także wielu księży z konwiktu – podkreśla o. Paweł Bucki SJ.
Własne miejsce w Kościele
Monika Guzewicz jest absolwentką katolickiego uniwersytetu związaną z duszpasterstwem już 9 lat. Obecnie należy do grupy postakademickiej. – Jestem świadkiem tego, jak Roraty i spotkania adwentowe przebiegały i zmieniały się przez te wszystkie lata. Duszpasterstwo jest miejscem, które spaja ludzi, mimo że przychodzimy przede wszystkim poznać Boga – mówi.
Anna Strzelczyk studiuje historię sztuki na KUL, a jednocześnie uczy się śpiewu w szkole muzycznej. Prowadzi scholę Duszpasterstwa Akademickiego, która śpiewa podczas Rorat. – Dzięki duszpasterstwu znalazłam swoje miejsce w Kościele, udało mi się wyklarować swoje umiejętności i zainteresowania. Czas Adwentu, a wraz z nim Roraty, to swego rodzaju apogeum wysiłku mojego i pozostałych osób zaangażowanych w śpiew. Śpiewamy codziennie, spotykamy się jeszcze przed świtem – wyjaśnia.
Istotnie, „rozśpiewka” scholi przed Mszą św. roratnią ma miejsce w salkach duszpasterstwa już o 5.45. Nadal można się zgłosić i zasilić scholę podczas prób i liturgii.
Dar czasu
Olimpia Leniar studiuje prawo. Jej przygoda z duszpasterstwem akademickim rozpoczęła się właśnie od Rorat i od przygotowywania śniadań. – Trafiłam na informację, że poszukiwana jest osoba do pomocy w organizacji śniadań po Mszy św. w czasie Adwentu. A nie jest łatwo o takie osoby, bo jednak wstawanie po czwartej nad ranem wymaga wysiłku – śmieje się.
Są dwie osoby odpowiedzialne za śniadania, które nadzorują zakupy i proces przygotowania. – Każdego dnia inna grupa odpowiada za posiłek po Roratach, bo wszystkie wspólnoty duszpasterskie są w to zaangażowane. Nad całością czuwają zawsze właśnie te dwie osoby – dodaje o. Michał Masłowski SJ. Każdego dnia na śniadania przychodzi kilkadziesiąt osób.
– Poranne wstawanie nie jest takie straszne. Dla mnie to bardzo dobre doświadczenie mimo niewyspania. Dar czasu, który poświęcałam innym, przygotowując śniadanie, zaowocował wielką radością w moim życiu – dodaje Aneta Zimnicka.
Swój czas ofiarowuje również Krzysztof Barcicki, tegoroczny absolwent prawa, który pomaga w zakrystii. – W kościele spędzam tygodniowo powyżej 15 godzin. Wraz z głównym zakrystianem dzień wcześniej przygotowujemy kościół do Mszy św. roratniej – wyjaśnia.
Wszystkimi zmysłami
Zdaniem wielu mistrzów duchowości chrześcijańskiej w przeżywaniu modlitwy może pomóc wiele czynników. – Klimat w naszym kościele w czasie Rorat jest niepowtarzalny. Myślę, że w modlitwie jest bardzo ważne to, by umieć stworzyć klimat, w którym człowiek czuje się bezpiecznie i dobrze. Jestem zwolennikiem modlitwy wszystkimi zmysłami, bo Bóg potrafi do nas dotrzeć przez nie wszystkie. Wierzę, że jeśli ktoś spotka się u nas z przyjemną atmosferą, naturalnym światłem, pięknym śpiewem – to zechce iść z Bogiem dalej – wyjaśnia o. Masłowski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).