- Na mocy święceń będziecie w szczególny sposób uczestniczyć w Chrystusowej służbie dla życia wiecznego. Będziecie dzielić Jego troskę o zbawienie wszystkich. A troska o zbawienie to troska najważniejsza - mówił bp Wiesław Szlachetka.
Dzień po ślubach wieczystych, które złożyli członkowie odradzającego się Zakonu Ducha Świętego, 4 spośród nich przyjęło święcenia diakonatu. Uroczystość odbyła się w matemblewskim sanktuarium MB Brzemiennej. Przewodniczył jej bp Szlachetka.
Nawiązując do niedzielnej Ewangelii, bp Wiesław przypomniał stojącą przed wierzącymi konieczność napominania grzeszników. - Takie upomnienie jest praktycznym wyrazem miłości bliźniego, miłości miłosiernej - mówił biskup. Zaznaczył także, że ten rodzaj działania wpisuje się w treść powołania, jakim obdarzeni są diakoni.
- Diakonat szczególnie wpisuje się w posługę miłosierdzia - podkreślił hierarcha. - To święcenia dla służby. Chociaż w naszym polskim języku słowo "służyć" pojawia się jeszcze w takich określeniach, jak: służba medyczna, służba wojskowa albo w łacińskiej nazwie minister, to jednak zauważamy, że słowo to uległo dewaluacji. Bo któż chce być dzisiaj sługą? - pytał bp Wiesław.
- Diakonat to święcenia dla służby naznaczonej pokorą, sprawiedliwością, wiernością; wypełnionej Bożą prawdą i mocą, Bożym sposobem myślenia, którego uczy Ewangelia - Dobra Nowina o zbawieniu. Doskonały wzór takiej właśnie służby dał nam nasz Pan - Jezus Chrystus, który "nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" - wyjaśniał biskup.
- Gdy tej zbawczej służbie oddacie całe wasze serca, będziecie doświadczali już teraz prawdziwej radości, która jest zapowiedzią szczęścia ewangelicznych sług: "Sługo dobry i wierny, byłeś wierny w małej rzeczy, nad wieloma cię postawię. Wejdź do radości swego Pana" - zapewnił na zakończenie hierarcha.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.