Po raz pierwszy z Przasnysza na Jasną Górę pielgrzymowała grupa pątników na rowerach.
60 rowerzystom towarzyszyło 7 osób logistycznego i technicznego wsparcia. – Nasza pielgrzymka odbywała się pod hasłem: "Od Stasia Kostki do Maryi" – wyjaśnia ks. Andrzej Maciejewski, proboszcz parafii św. Wojciecha w Przasnyszu i duchowy przewodnik pielgrzymki. – W ten sposób włączyliśmy się w rozpoczynające się obchody 450. rocznicy śmierci św. Stanisława Kostki.
Rowerowe pielgrzymowanie rozpoczęło się od przasnyskiej fary, gdzie św. Stanisław Kostka przyjął chrzest. W jego sanktuarium pątnicy wzięli udział w uroczystościach odpustowych i w jubileuszu 50-lecia istnienia parafii w Rostkowie, a następnie, z błogosławieństwem bp. Piotra Libery, wyruszyli w dalszą drogę, która prowadziła m.in. przez Krysk – gniazdo rodu Kryskich, z którego pochodziła matka św. Stanisław Kostki, Małgorzata.
Święty z Rostkowa towarzyszył pielgrzymom także poprzez odmawianą codziennie do niego litanię. Trasa została tak zaplanowana, aby przy okazji postojów i noclegów pielgrzymi mogli odwiedzić kościoły i kaplice, które – jak mówią – okazały się bardzo ciekawe, podobnie jak ich historia, przekazywana przez księży proboszczów. Najważniejszym punktem każdego z pielgrzymkowych dni, które rozpoczynała modlitwa i błogosławieństwo ks. A. Maciejewskiego, a kończył Apel Jasnogórski, była Msza św. Nie brakowało też pełnych radości chwili z muzyką, śpiewem, a nawet tańcem.
Andrzej Wierzbicki, komandor pielgrzymki, podkreśla wielką życzliwość i gościnność, z jaką przyjmowano ją w parafiach oraz wspaniałą atmosferę panującą w grupie, co potwierdzają także pątnicy, wśród których były osoby w wieku od 10 do około 60 lat, m.in. z Przasnysza, Czernic Borowych, Pawłowa, Płoniaw, Węgry, Drążdżewa, a nawet z Warszawy.
W Czerwińsku zagrał i zaśpiewał dla nich przasnyski zespół ewangelizacyjny Dekalog. W Rawie Mazowieckiej, gdzie, tak jak w Przasnyszu, swój klasztor mają ojcowie pasjoniści, w roli przewodnika wystąpił pochodzący z Przasnysza o. Jacek Wróblewski, proboszcz parafii św. Pawła od Krzyża. Po sześciu dniach i pokonaniu 320 km rowerzyści dotarli na Jasną Górę, gdzie uczestniczyli w uroczystościach wieńczących obchody 300. rocznicy koronacji cudownego obrazu Matki Bożej. - Ten wysiłek, trud, niedogodności są tego warte. To był najlepszy tydzień wakacji – zapewnia jedna z pątniczek.
Pielgrzymkę zorganizowała parafia św. Wojciecha w Przasnyszu, ale pomysł wyszedł od wiernych. – Zaczęło się od spotkania ze znajomym z Ostrowi Mazowieckiej, gdzie organizowane są pielgrzymki rowerowe, w których on uczestniczył – opowiada Andrzej Wierzbicki. – Razem ze śp. Mariuszem Łyszkowskim pomyśleliśmy, że może warto by taką pielgrzymkę zorganizować z Przasnysza. Z pomysłem poszliśmy do ks. proboszcza Andrzeja Maciejewskiego, któremu bardzo się on spodobał. Aby lepiej zorientować się, jak się do tego zabrać, w zeszłym roku pojechałem na pielgrzymkę rowerową z Warszawy. Uczestników jej kolejnej edycji spotkaliśmy teraz na naszym szlaku.
Niespodziewana śmierć Mariusza Łyszkowksiego nie pozwoliła mu wziąć udziału w tej pielgrzymce. Jego dzieło podjęły inne osoby: rodzina Luizy i Jarosława Dawidziuków, Aneta Rudowska i Andrzej Wierzbicki, dzięki których zaangażowaniu Przasnyska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę mogła się odbyć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.