Do dziś nie beatyfikowano ani jednego męczennika urodzonego w Stanach Zjednoczonych. We wrześniu na ołtarze trafi jednak ksiądz, który wrócił na misję, choć znajdował się na liście celów szwadronów śmierci.
Biały rudobrody ksiądz rozpoczął posługę wśród rdzennych Gwatemalczyków. Tłumaczył na język tz’utujil Pismo Święte. Oprócz wykonywania kapłańskich czynności pomagał Indianom w codziennym życiu. Założył z nimi spółdzielnię rolniczą. Zbudował szkołę i szpital. Uruchomił pierwszą katolicką rozgłośnię radiową, dzięki której mógł docierać z katechezami do odległych wiosek. Pomagał przy pracach w polu. Był wzywany, kiedy zepsuła się ciężarówka. Dzieci go uwielbiały. Zachowało się mnóstwo zdjęć pokazujących padre Francisco wśród indiańskich maluchów. Po pewnym czasie inni księża opuścili misję. Od 1975 r. kapłan z Oklahomy posługiwał w Santiago Atitlán sam.
Uderz pasterza
Tymczasem w kraju narastała fala przemocy. Na wsiach dochodziło do zabójstw hiszpańskich księży, a o sprawstwo podejrzewano powszechnie siły prorządowe. W styczniu 1980 r. indiańscy aktywiści zajęli ambasadę Hiszpanii, na której pomoc liczyli. Pomimo protestów przedstawiciela Madrytu gwatemalska policja wtargnęła na teren ambasady. Przy użyciu fosforu spalono budynek razem z 36 znajdującymi się wewnątrz Indianami. Od tego momentu wojna przybrała na sile. Także w parafii ks. Rothera ludzie zaczęli znikać bez śladu. Wiadomo było, że to sprawka szwadronów śmierci. „Rzeczywistość jest taka, że jesteśmy w niebezpieczeństwie – pisał kapłan do wiernych z Oklahomy w liście wysłanym z okazji Bożego Narodzenia. – Ale nie wiemy, kiedy i jakich represji dopuści się rząd wobec Kościoła. (...) Nie jestem jeszcze gotowy, żeby odejść, (...) ale jeśli moim przeznaczeniem jest oddać tu życie, to niech tak będzie. (...) Nie chcę zdezerterować od tych ludzi”.
Mocnych słów użył na zakończenie listu. „Pasterz nie może uciekać na pierwszy sygnał o zagrożeniu. Módlcie się, żebyśmy mogli być znakiem miłości Chrystusa dla tych ludzi, żeby nasza obecność między nimi ich wzmacniała w znoszeniu tych cierpień przygotowujących na nadejście Królestwa” – napisał.
Niedługo potem, w styczniu 1981 r., proboszcz z Santiago Atitlán znalazł się na liście osób przeznaczonych do likwidacji. Gdy się o tym dowiedział, wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Spędził tam kilka miesięcy. Choć zagrożenie nie minęło, wrócił do Indian, aby spędzić z nimi Wielkanoc. Trzej zamaskowani zabójcy przyszli 28 lipca o 1.30 w nocy. Ksiądz Rother stawił opór, ale nie wzywał pomocy, nie chcąc narażać kolejnych osób. Po 15 minutach został zastrzelony na miejscu.
Wojna w Gwatemali trwała jeszcze długo. Oprócz ks. Rothera w 1981 r. zginęło 9 innych kapłanów. W 1983 r. papież Jan Paweł II publicznie zażądał od reżimu zaprzestania prześladowań Indian. Proces pokojowy rozpoczął się w 1987 r., gdy do władzy doszli cywile. Trwał blisko dekadę.
Proces beatyfikacyjny ks. Stanleya Rothera prowadzony był w diecezji w Oklahomie. W 2016 r. papież Franciszek podpisał dekret stwierdzający męczeństwo amerykańskiego księdza. W marcu 2017 r. ogłoszono, że beatyfikacja pierwszego męczennika urodzonego w USA odbędzie się 23 września w Oklahoma City.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.