Kościół jest adwokatem godności człowieka we współczesnym świecie – podkreślił dziś w Warszawie kard. Gerhard Müller. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary był głównym gościem konferencji naukowej pt. "Koncepcja państwa w perspektywie nauczania kard. Josepha Ratzingera – Benedykta XVI". W spotkaniu z okazji 90. urodzin papieża-seniora wzięli udział marszałkowie Sejmu i Senatu, biskupi, nuncjusz apostolski i korpus dyplomatyczny.
Na znaczenie współpracy Kościoła i państwa wskazali w swoich przesłaniach Ojciec Święty oraz papież senior. Franciszek zachęcił do nowego zapału w prowadzeniu owocnego i pełnego szacunku dialogu pomiędzy państwem a Kościołem w perspektywie budowania cywilizacji miłości. Z kolei Benedykt XVI ocenił, że relacje między państwem, a Kościołem to kluczowy problem dla przyszłości Europy.
Otwierając konferencję w siedzibie sekretariatu KEP, abp Stanisław Gądecki powiedział, że Koncepcja demokratycznego państwa prawa zaproponowana przez Josepha Ratzingera ma cechy uniwersalne, dlatego temat konferencji jest dziś ze wszech miar aktualny, nie tylko w odniesieniu do Polski, ale i Europy.
Zgodnie z ta koncepcją, wskazał Przewodniczący KEP, prawo nie jest jedynie umownym zbiorem zasad, których źródłem jest państwo czy też ustalenia społeczne, ale normą obiektywną, której działanie państwa powinno być podporządkowane.
Przywołując ustalenia Josepha Ratzingera dotyczące analizy prawa, abp Gądecki przypomniał, iż "pierwsi teologowie chrześcijańscy włączyli się w nurt filozoficzno-prawny, uznając, że dostęp do prawdziwych źródeł prawa nie jest zarezerwowany jedynie dla ludzi wierzących. W istocie może do nich dotrzeć każdy człowiek. Tymi źródłami są dla niego natura i rozum".
Główny gość konferencji kard. Gerhard Müller wskazywał, że "dziedzictwo kulturowe chrześcijaństwa to najlepsze zabezpieczenie przed pojawiającymi się ideologiami totalitarnymi, które zagrażają godności ludzkiej i mogą zniszczyć demokrację konstytucyjną oraz pluralistyczne społeczeństwo". Podkreślił, że Kościół jest adwokatem godności człowieka we współczesnym świecie.
W wykładzie pt. "Koncepcja państwa w perspektywie nauczania kard. Josepha Ratzingera/Benedykta XVI" wskazał, że człowiek nie istnieje z woli państwa ale państwo z woli człowieka. "Człowiek nigdy nie jest środkiem do celu, ale porusza się swobodnie i świadomie ze względu na to że jest człowiekiem. Człowiek w swojej samo-transcendencji i przekraczaniu świata jest istotą otwartą na Boga" – mówił purpurat.
Przypomniał, że zasada ta była niejednokrotnie w historii kwestionowana, szczególnie w XIX i XX w. przez totalitarne tendencje politycznych ideologii imperializmu, rasizmu, szowinizmu i komunizmu. Zaznaczył, że budowane na nich systemy społeczne nie były prostymi dyktaturami, które kierowały się prostacką przemocą jako zasadą rządzenia ale próbowały na nowo zdefiniować i kształtować człowieka jako "homo sovieticus", jako "nadczłowieka" w oparciu o rasę czy posiadanie dóbr materialnych.
Kard. Müller zwrócił uwagę, że granicą władzy publicznej wobec tendencji do autokratyzmu jest zawsze niezbywalna i nienaruszalna godność człowieka. Pozytywne określenie państwa i tym samym jego prawdziwej suwerenność tkwi w gotowości służenia dobru wspólnemu wszystkich swoich obywateli.
Odwołując się do słów Jezusa: "Oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu to, co boskie" podkreślił, że słowa te legły u podstaw każdej późniejszej teorii stosunku państwa i Kościoła. Przypomniał, że w historii państwo, niezależnie od swej formy, było budowane nie na podstawach religijno-teokratycznych lecz w oparciu o prawo naturalne.
"Pozytywne prawa i decyzje muszą odpowiadać tylko godności i podstawowym prawom człowieka, być zgodne z jego duchowo-cielesną naturą oraz ziemską, historyczną i społeczną formą istnienia. Absolutystyczne roszczenia państwa względem sumienia, osobistej transcendencji człowieka, prawdzie i Bogu jest sprzeczne z godnością człowieka" - powiedział kardynał.
Przypomniał, że Kościół nie utożsamia się ze wspólnotą polityczną ani nie wiąże się z żadnym systemem politycznym i jest zarazem znakiem i zabezpieczeniem transcendentnego charakteru osoby ludzkiej. Sprzeciwia się każdemu jawnemu czy też ukrytemu totalitarnemu dążeniu oraz polityczno-religijnej czy ideologicznej próbie panowania człowieka nad człowiekiem.
Zdaniem kard. Müllera w imię wiecznego zbawienia człowieka, chrześcijanie i Kościół współpracują w pluralistycznym społeczeństwie ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, wnosząc swój wkład w funkcjonowanie prawnych instytucji państwowych. Zastrzegł, że współpraca Kościoła z państwem musi też być zawsze krytyczna i traktowana z odpowiednim dystansem.
Niemiecki purpurat przypomniał, że papieże: Benedykt XVI i Franciszek mówili o zagrożeniach "duchowego neokolonializmu", szerzeniu i narzucaniu ideologii gender, która domaga się seksualizacji człowieka od najmłodszych lat a także zbrodni handlu organami ludzkimi i propagowaniu eutanazji. Prowadzi to do dechrystianizacji i dehumanizacji świata zachodniego.
"Na ogólnej i teoretycznej podstawie stosunku państwa świeckiego i Kościoła, z jego nadprzyrodzoną misją zbawienia, na Kościół spada do prorocka rola orędownika godności ludzkiej począwszy od pierwszej chwili poczęcia aż do jego ostatniego tchnienia" - powiedział kard. Müller.
Gość z Watykanu zaznaczył, że prawa człowieka są trwałymi normami wiążącymi społeczeństwo, gdy są powiązane z Bogiem. "Zakotwiczenie w Bogu broni je przed interwencją i samowolą człowieka" – wskazał kardynał dodając, że "Bóg jest podstawą godności człowieka i gwarantem jego wolności w czynieniu dobra i unikaniu zła".
Niemiecki purpurat przywołał też znane słowa z encykliki Jana Pawła II "Centesimus annus": "Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm".
Zwrócił uwagę, że nie chodzi tu o abstrakcyjne modele, którymi można opisać w teorii relacje między Kościołem a państwem, ale o przyszłość narodów i państw, a przede wszystkim o przyszłości projektu „Europa”. "Nie interesy gospodarcze wiążą obywateli europejskich w ich wspólnym losie, a na pewno nie ideologie agnostyczno-ateistyczne, które chcą ustanawiać swoją filozofię rządzenia w instytucjach europejskich. Są one skazane na upadek gdyż wciągają wielu ludzi w otchłań frustracji i rozczarowania" – powiedział kard. Müller.
Nawiązał do wystąpienia papieża Benedykta XVI przed niemieckim Bundestagiem, 22 września 2011 r., gdy mówił on o religijno-kulturalnym dziedzictwie chrześcijaństwa, złączonym z racjonalnie myślącymi Grekami i kulturą prawną Rzymu jako źródłami kształtowania się państw, szczególnie Europy.
"Dziedzictwo kulturowe chrześcijaństwa to najlepsze zabezpieczenie przed pojawiającymi się ideologiami totalitarnymi, które zagrażają godności ludzkiej i mogą zniszczyć demokrację konstytucyjną oraz pluralistyczne społeczeństwo. Misja Kościoła polega na tym, że człowiek ostatecznie pokłada wszystko w Bogu, od którego wszystko otrzymał, a Chrystus jest uznawany jako Alfa i Omega świata i człowieka" – powiedział prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
W specjalnym przesłaniu do uczestników konferencji Benedykt XVI napisał m.in.: "Zestawienie między pojęciami radykalnie ateistycznymi Państwa i powstaniem Państwa radykalnie religijnego wśród ruchów muzułmańskich, prowadzi nasze czasy do sytuacji wybuchowej, której skutki doświadczamy każdego dnia. Te radykalizmy wymagają pilnie, byśmy rozwinęli przekonywujące pojęcie Państwa, które udźwignie konfrontację między tymi wyzwaniami i pomoże je przekroczyć". Przywołując czas "udręk ostatniego półwiecza", papież senior wspomniał dwie postacie, które Polska dała ludzkości: kard. Wyszyńskiego oraz św. Jana Pawła II dodając, że "nadal wskazują [oni] drogi ku przyszłości".
Były rzecznik prasowy Watykanu o. Federico Lombardi SJ wskazywał na przekonanie Benedykta XVI, że "wiara służy rozumowi swoją pomocą, rozum zaś ze swej strony chroni religię przed poważnym ryzykiem integryzmów".
Jezuita przypomniał też myśl Josepha Ratzingera, że prawdziwy i ostateczny fundament porządku zdolnego zabezpieczyć godność i wartość osoby ludzkiej jest związany z uznaniem przez rozum ludzki prawdy obiektywnego porządku moralnego, osadzonego ostatecznie w stwórczym umyśle Boga który stwarza i który miłuje.
Natomiast papież Franciszek zachęcił "do nowego zapału w prowadzeniu owocnego i pełnego szacunku dialogu pomiędzy państwem a Kościołem w perspektywie budowania cywilizacji miłości".
Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Węgier, László Kövér wskazywał, że walka o obecność chrześcijaństwa w naszym życiu to walka o podstawowe wartości, potrzebne społeczeństwu i samemu państwu.
Przypomniał również przestrogę papieża Benedykta XVI przed szerzącym się dyktatem relatywizmu, który zabija pojęcie prawdy. "Mamy szczególną odpowiedzialność realizowania takiej polityki, która opiera się na człowieku. Chcemy chronić rodzinę i społeczeństwo, szanując tożsamość i kulturę narodu" – mówił węgierski polityk. Stwierdził, że Europa nie może być antydemokratycznym imperium sterowanym centralnie. Muszą to być rodziny demokratycznie współrządzone.
Prezydent Andrzej Duda, w przesłanym do uczestników konferencji liście przypomniał, że Benedykt XVI kontynuował dwa nurty pontyfikatu jego poprzednika, Jana Pawła II: wyrazista afirmacja tożsamości chrześcijańskiej oraz dialog Kościoła ze światem. "Polski model stosunków między państwem a Kościołem ewoluował przez wieki w duchu szacunku i respektowania autonomii, umożliwiając owocną współpracę w oparciu o zasadę pomocniczości" – stwierdził prezydent.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział, że "bogactwo, przejrzystość i precyzja nauczania Benedykta XVI sprawia, że jego dorobek ma wielkie znaczenie nie tylko dla Kościoła, ale również dla współczesnego świata, zwłaszcza Europy". Przyznał, że trudno mówić o państwie nie poruszając kwestii podstaw stanowionego prawa, dlatego potrzeba dziś odważnych polityków, którzy nie będą bali się powrotu do źródeł.
Z kolei marszałek Sejmu, Marek Kuchciński stwierdził, że fundamentem stanowionego przez państwo prawa powinna być godność ludzka.
Organizatorem konferencji były: watykańska Fundacja Josepha Ratzingera, KEP, Sejm RP oraz Katolicka Agencja Informacyjna.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.