O tajemnicy Triduum Paschalnego, w którym głównie chodzi o człowieka, mówi ks. Tomasz Sałatka.
Ks. Marcin Siewruk: Co odsłania nam liturgia Wielkiego Tygodnia?
Ks. Tomasz Sałatka: Nawiązując do myśli benedyktyna Odo Casela, misterium nie oznacza, że Bóg się ukrywa, ale że się objawia. I właśnie w celebracji Triduum Bóg próbuje najdelikatniej wyjść do człowieka będącego w potrzebie, który nie potrafi wykorzystać momentu bólu jako chwili łaski. Często ból i cierpienie są utożsamiane ze złem, a mogą one być doświadczeniem całkowicie odmiennym. Warto dostrzec w Triduum Paschalnym, że człowiek może ściągnąć maskę i wspólnie z Chrystusem zanurzyć się w tajemnicy cierpienia. Dlatego jest ważne, żeby zarezerwować sobie czas, bo to jest coś na kształt operacji na otwartym sercu, na którą w ciągu roku nie znajdujemy wystarczająco dużo czasu od strony liturgicznej.
Liturgia Triduum pozwala nam zejść z Jezusem do jądra cierpienia i usłyszeć Jego zapewnienie, że chce nas stamtąd wyprowadzić. Przez cały rok gromadzą się w nas zranienia i właśnie w tym szczególnym czasie Jezus bierze nas za rękę i schodzi w głębię bólu. Ale może się zdarzyć, że ktoś nie przeżywał cierpienia i wtedy jest to wezwanie do modlitwy za wszystkich cierpiących. To potwierdza odpowiedzialność wspólnoty Kościoła.
Pan Jezus schodzi z człowiekiem w głąb cierpienia, tam go dotyka i stamtąd wyprowadza. To zejście rozpoczyna proces uzdrowienia, obmycie nóg jest pokazaniem, że tylko ten, kto pozwoli sobie umyć nogi, ma z Nim udział. Czyli jeśli się otworzymy, to Pan Jezus nas wyprowadzi. Jeżeli człowiek doświadczy uzdrowienia z choroby, uwolnienia z nałogu, nienawiści, zranienia, to będzie krzyczał, że Pan go uleczył. Triduum Paschalne to ogromna cisza, ale cisza przed burzą radości. Światło Zmartwychwstania rozdzierające nagle historię czyni ją absolutnie nową.
W okresie Triduum trudno zrozumieć, że naprawdę schodzimy z Bogiem w głąb tajemnicy cierpienia, że niczego nie musimy udawać, a następnie jesteśmy wyprowadzeni. Światło udowadnia, że Bóg ze wszystkiego wyprowadza dobro. Już Hiob mówił: „Choćbyś mnie zabił, Tobie ufać będę”. To jest opcja fundamentalna, że skoro Bóg na coś pozwala, to jest w stanie wyprowadzić z tego takie dobro, które powali nas na kolana. Nie jest łatwo wytrzymać wszystkie etapy wydarzeń, często chcielibyśmy od razu od Wielkiego Czwartku przeskoczyć do Wielkiej Soboty.
Co zrobić, żeby zaufać Panu Jezusowi i pozwolić się przeprowadzić przez całą drogę?
Obejrzałem niedawno film pt. „Chata”, który zadziwiająco ukazuje piękno Triduum. Ojciec, który przechodzi od nienawiści do mordercy jego małej córeczki, przez proces przebaczenia, do wolności. Wiele osób jest zatrutych nienawiścią i nie potrafi przejść całej, niezwykle trudnej drogi. Dlatego niektórzy próbują przeskoczyć nieprzyjemne etapy, a tego po prostu się nie da. Liturgia Triduum daje nam możliwość poddania się procesowi uwolnienia. Jest moment zapłakania i wyjścia jako wolny człowiek. To oczywiście nie dokonuje się przez krótką chwilę, potrzeba czasu na skuteczne działanie Boga w liturgii.
Jak przygotować się do przeżycia Świętego Triduum Paschalnego?
Odpowiednie nastawienie i przygotowanie do Triduum Paschalnego oraz odwaga wejścia w jego dynamikę gwarantują skuteczność. Bóg mówi o nas prawdę, ale nie wysyła nas w trudną drogę bez doświadczenia Jego bliskości. W Eucharystii Wielkiego Czwartku karmi nas i nie zostawia nas samych, daje nam moc i siłę, a następnie wzywa do wyjścia. Podobnie jak nakarmieni podczas uczty paschalnej Izraelici wyszli do Ziemi Obiecanej.
Triduum Paschalne powinniśmy przeżyć również w perspektywie dzieci. Nasze osobiste doświadczenie nawrócenia w historii gwarantuje dobrą przyszłość kolejnych pokoleń. To jest odpowiedzialne kreowanie historii naszych rodzin. Podobnie jak wychodzący z Egiptu naród wybrany nie doszedł do Ziemi Obiecanej, dopiero następne pokolenia osiągnęły cel. Ale właśnie na zasiewie decyzji przodków następne pokolenia doświadczyły nowego życia. To był długotrwały proces, w którym chodziło o człowieka. Dlatego nasze decyzje są bardzo ważne.
Warto odkryć, że przeżycie tych decydujących momentów dokonuje się w liturgii, która jest najpełniejszym miejscem spotkania z Panem Bogiem. Słowa wypowiadane w niej są słowami Boga, On naprawdę działa. Udział w wydarzeniach Triduum Paschalnego powinien całkowicie zmienić naszą logikę patrzenia na świat, dokonać „obrzezania światłem naszych serc”, aby patrzeć na wszystko z perspektywy Bożego światła. To jest niezwykle trudne wyzwanie, aby z zaufaniem przyjmować wszystkie wydarzenia, mówiąc: „Bóg dał, Bóg zabrał”.
Wejście w Triduum daje szansę przeżycia radości Zmartwychwstania, ale nie chodzi tutaj o kabaretową radość. Bardziej jest to radość sensu, wynikająca z poranionych dłoni, dostrzeżenie, że pomimo bólu kształtuje się piękno.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.