Bp Georges Abou Khazen OFM skomentował podarowanie przez papieża 100 tys. euro dla mieszkańców Aleppo.
Nie jesteśmy opuszczeni ani osamotnieni, ale czujemy się częścią wielkiej rodziny, którą jest Kościół Chrystusowy. To dodaje nam odwagi, nadziei i siły, aby przezwyciężyć wiele problemów – powiedział wikariusz apostolski Aleppo, zwierzchnik wszystkich katolików obrządku łacińskiego w Syrii. Bp Georges Abou Khazen OFM dodał, iż ma nadzieję, że ten gest Ojca Świętego będzie wskazaniem dla rządzących, aby znaleźli sprawiedliwe i pokojowe rozwiązania tego konfliktu, którego nikt nie chce.
W wywiadzie udzielonym włoskiej agencji SIR hierarcha mówił także o poprawie sytuacji w Aleppo po wyzwoleniu zachodniej części miasta. Od kilku dni bowiem do niektórych dzielnic zaczyna docierać prąd. „Czekamy jeszcze na wodę, po tym jak wojska syryjskie zdobyły jedną ze stacji wodociągowych, gdzie znajdują się ważne studnie”. Tym niemniej, dodał, sytuacja pozostaje bardzo trudna, szczególnie na polu sanitarnym. Ceny lekarstw wzrosły o 300 proc., stąd też możliwość leczenia jest bardzo ograniczona. Zarobki bowiem pozostają bardzo niskie.
Zapytany o to, jak zostaną wykorzystane pieniądze ofiarowane przez Papieża, bp Abou Khazen powiedział, że przede wszystkim na odbudowę domów i stworzenie nowych miejsc pracy. „Jeżeli ojciec rodziny znajdzie pracę, to nie będzie chciał wyjeżdżać z Aleppo” – uważa tamtejszy wikariusz apostolski.
Przed wojną w tym syryjskim mieście mieszkało 185 tys. chrześcijan różnych wyznań i obrządków. Dziś pozostało ich mniej niż połowa – niektórzy z wyboru, ale inni dlatego, że nie mieli możliwości emigracji. „Mam nadzieję, że ten gest Papieża i bliskość całego Kościoła zachęci wiele naszych rodzin do powrotu” – stwierdził bp Abou Khazen.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.