Nie byłoby dobrze, gdyby ktoś potraktował tę książkę jako zachętę do zrezygnowania z terapii, tak jak nie byłoby dobrze, gdyby ktoś zrezygnował z leczenia nowotworu, pozostając tylko na modlitwie. Ale...
Adolfo Lippi, ksiądz należący do zgromadzenia pasjonistów, podejmuje temat bardzo aktualny, choć wymagający ostrożności. W swojej książce "Uzdrowienie i uwolnienie" pisze o chorobach duchowych i "lekarstwie", jakie na nie daje Bóg.
Czym jest choroba duchowa? Ks. Lippi cytuje listę Michaela Scanlana, teologa zajmujący się uzdrowieniem wewnętrznym: "nienawiść do siebie samego, niezdolność do zaufania, kompleks winy, niepokój, strach przed przyszłością i przytłumione żale, ziemskie skłonności do grzesznych zachowań, takich jak agresywność, kłótnie, przemoc, rozwiązłość, pożądliwość, oszustwo, kradzież i kłamstwo, ale też alkoholizm, uzależnienie od narkotyków i manie samobójcze". Jakie jest na to lekarstwo? Ks. Lippi pisze: modlitwa i sakramenty.
Wielu z nas nie uświadamia sobie tego, że choroby fizyczne i zniewolenia duchowe pochodzą od szatana - można przeczytać na okładce książki. Jest niezmiernie ważne, by dobrze rozumieć to stwierdzenie. Zło, obecne w naszej ludzkiej rzeczywistości, jest brakiem dobra. Każda z wymienionych chorób duchowych oznacza jakiś brak: miłości, ufności, nadziei, pokoju, wolności... Każda z braku wyrasta: gdzieś w życiu człowieka wyrządzono mu krzywdę, która zostawiła swój ślad. Tak, to prawda, każde zło pochodzi z inspiracji szatańskiej (co w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia dokonującego go realnego człowieka). Nie wolno jednak tego stwierdzenia rozumieć jako sugestię, że chodzi o zniewolenie czy wręcz opętanie.
Są ludzie, którzy po modlitwę sami by nie sięgnęli. Nie przyszłoby im do głowy, że to, czego doświadczają, ma także wymiar duchowy. Im ta książka będzie szczególnie potrzebna. Są jednak także ludzie, którzy traktują modlitwę jako magiczny sposób, który rozwiąże bez wysiłku ich problemy z sobą. Często się zawodzą, bo modlitwa to nie magia, a choć Bóg może zawiesić prawa rządzące naszą rzeczywistością, to jednak nie robi tego codziennie.
Nie byłoby dobrze, gdyby ktoś potraktował tę książkę jako zachętę do zrezygnowania z terapii, tak jak nie byłoby dobrze, gdyby ktoś zrezygnował z leczenia nowotworu, pozostając tylko na modlitwie. Nasze relacje z ludźmi i z Bogiem są złożone i wpływają na siebie nawzajem. Czasem nie sposób zmienić relacji z Bogiem, póki nie wyprostuje się choć trochę strony ludzkiej. Czasem praca nad relacjami z ludźmi wymaga wejścia na drogę z Bogiem... To nie są sfery rozdzielne.
Warto jednak pamiętać, że oprócz psychicznej istnieje w nas sfera duchowa. Jeśli dotąd ją pomijałeś czy pomijałaś, może warto o tym pomyśleć?
o. Adolfo Lippi: "Uzdrowienie i uwolnienie". Wydawnictwo Espirit
Książkę można wygrać w naszym konkursie. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
Czym jest zabobon (według Katechizmu Kościoła Katolickiego)?
Odpowiedź: Katechizm Kościoła Katolickiego wypowiada się w ten sposób:
2110 Pierwsze przykazanie zabrania oddawania czci innym bogom poza Jedynym Panem, który objawił siebie swojemu ludowi. Zakazuje zabobonu i bezbożności. Zabobon to pewnego rodzaju wynaturzony przerost religijności; bezbożność jest wadą sprzeciwiającą się, przez brak, cnocie religijności.
2111 Zabobon jest wypaczeniem postawy religijnej oraz praktyk, jakie ona nakłada. Może on także dotyczyć kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu, na przykład, gdy przypisuje się jakieś magiczne znaczenie pewnym praktykom, nawet uprawnionym lub koniecznym. Popaść w zabobon (Por. Mt 23, 16-22). – oznacza wiązać skuteczność modlitw lub znaków sakramentalnych jedynie z ich wymiarem materialnym, z pominięciem dyspozycji wewnętrznych, jakich one wymagają.
oraz podsumowująco:
2138 Zabobon jest wypaczeniem kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu. Przejawia się on w bałwochwalstwie, jak również w różnych formach wróżbiarstwa i magii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.