Uchwycenie nici istotnych dla zbawienia przez osoby odprawiające Ćwiczenia to za mało. Trzeba owe nici umiejętnie chwycić w dłonie, aby można je było dalej prząść.
Stary Testament dodaje odwagi osobom odprawiającym Ćwiczenia do tego, aby mniej zaakceptowane potrzeby podstawowe uznały za zgodne z naturą stworzenia. To może odnosić się do potrzeb i pragnień zarówno ze sfery erotyki i seksualności, jak i do spraw związanych z kwestią pewności siebie i agresją. Do rzeczywiście odrzuconych albo nawet wypartych potrzeb rekolektanci nie będą jednak tak naprawdę mieli przystępu w pierwszej fazie rekolekcji.
Obok zajmowania się własnym życiem i osobistą historią zbawienia w nim pożyteczne jest kontemplacyjne spojrzenie na całe stworzenie, na przykład na krajobraz odkrywany podczas spacerów. Słońce i chmury, lasy i pola, zwierzęta i kwiaty przemawiają - w zależności od pory roku i pogody - inaczej do osoby, która właśnie odprawia rekolekcje. Ten, przeprowadzony bez określonego celu, rodzaj obserwacji w naturze może działać kojąco i otwierać duszę na Stwórcę wszystkich rzeczy. Równocześnie dochodzi do zastosowania zmysłów podczas słuchania i patrzenia, wąchania i smakowania, czucia i dotykania jako narzędzi modlenia się. To ważne, ponieważ dla wielu ludzi „modlitwa" jest jednostronnie powiązana ze słowami, pojęciami i myśleniem. Ten przystęp do Boga za pośrednictwem kontemplacji stworzenia uzupełnia wejście w Ćwiczenia za pośrednictwem własnej historii życia oraz pytań o sens. Która z tych możliwości zbliżenia się do Boga pojawi się na wstępie rekolekcji, zależy od sytuacji osoby odprawiającej je. W każdym razie dobrze jest nie ograniczać się tylko do własnego życia, ale rozszerzyć swe spojrzenie na to, co wokół siebie zastajemy.
Spojrzenie może także wykraczać poza indywidualny horyzont i uwzględniać społeczne zakorzenienie własnego życia: w instytucje edukacyjne i opiekę zdrowotną, w możliwości poruszania się i komunikacji, w zaopatrzenie w żywność i w sieć społeczną. Także te struktury dane są nam z wyprzedzeniem. Zazwyczaj zauważamy je tylko wtedy, gdy pojawiają się z nimi problemy, gdy „nie funkcjonują”. A jednak to właśnie one umożliwiają przecież na wiele sposobów całe nasze życie. Boża opieka pełna miłości płynie do poszczególnych osób także za ich pośrednictwem. Warto więc skierować uwagę na te instytucje i zakres ich działalności, włączając je w osobistą modlitwę dziękczynienia.
Pismo Święte również jest nam dane. Opowiada historie, których osoby odprawiające Ćwiczenia same nie przeżyły. Historie biblijne pokazują jednak wzorcowo, jak Bóg działa i jak może wyglądać odpowiedź człowieka na to działanie. Kto przygląda się historiom Abrahama albo Jakuba, wyjściu z Egiptu albo zawarciu przymierza, zajmuje się jednorazowymi wydarzeniami Bożej historii zbawienia, które dokonały się wówczas. W tym wszystkim może ze zdumieniem dostrzec Boże działanie i odpowiedź tamtych ludzi, a także przeżyć ją wspólnie z nimi. Przy tej okazji dają jednak o sobie znać podobne doświadczenia z własnego życia. To zachęca do wejścia w relację z Bogiem. W ten sposób osoba modląca się wrasta stopniowo w poruszający dialog ze Słowem Bożym, który jest w ciągłym ruchu i jest owocem spotkania rzeczowego studium Pisma Świętego i kreatywnego podejścia do niego.
Przy tej okazji odkrywa się, że nie istnieje tylko wzorcowa historia zbawienia Starego i Nowego Przymierza, o której opowiada Biblia, ale że historia zbawienia dokonuje się także w życiu osoby odprawiającej Ćwiczenia. I można intuicyjnie przeczuć istnienie pewnego związku między różnymi sytuacjami, wydarzeniami i przypadkami w życiu. Tak jak Józef, na zakończenie opowiadań o praojcach, stwierdza: „Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj” (Rdz 50,20), podobnie mogą także rekolektanci, wpatrując się we własne życie, znaleźć ową ufność w to, że Bóg działa również w ich przypadku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).