78-letni włoski ksiądz został brutalnie skatowany po tym, jak odmówił udzielenia pożyczki znanemu w okolicy złodziejowi. Do zdarzenia doszło w miasteczku Rivalta Bormida, gdzie ks. Roberto Feletto od lat jest proboszczem.
Karabinierzy wezwani przez sąsiadów zaalarmowanych krzykami dochodzącymi z plebanii znaleźli go leżącego w kałuży krwi. Przed utratą przytomności kapłan wskazał swego oprawcę, którym jest 33-letni Massimo Giuliano. Zadał on księdzu kilkanaście uderzeń trzonkiem siekiery, a następnie próbował go udusić.
Karabinierzy schwytali go w parafialnym ogrodzie, gdy usiłował wyczyścić zakrwawione ubranie. Aresztowano go pod zarzutem próby zabójstwa. Skatowany kapłan został przewieziony do szpitala; jego stan jest ciężki.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.