„Jeśli chcesz doznać miłosierdzia, sam musisz być miłosierny”. Tymi słowami św. Augustyna posłużył się Franciszek, aby opisać doświadczenie tych wszystkich, którzy włączyli się w organizację Roku Świętego.
Papież przyjął ich dzisiaj na audiencji, w sumie 400 osób. Byli wśród nich przedstawiciele włoskich władz, a także policji, wojska i innych służb, które zapewniały bezpieczeństwo podczas jubileuszowych wydarzeń.
Dziękując wszystkim za zaangażowanie Franciszek spróbował podsumować uroczystości Roku Świętego.
„Był to rok intensywny, pełen inicjatyw w całym Kościele, w którym można się było namacalnie przekonać o owocach Bożego miłosierdzia. Ja na początku miałem tylko skromną intuicję, ale jak zwykle Pan nas zaskakuje i wykracza daleko ponad nasze oczekiwania. W ten sposób to moje pragnienie stało się rzeczywistością, którą mogliśmy przeżywać z tak wielką wiarą i radością we wspólnotach chrześcijańskich rozsianych po całym świecie. Drzwi miłosierdzia otwarte we wszystkich katedrach i sanktuariach sprawiły, że wierni nie napotkali żadnych przeszkód w doświadczaniu miłości Boga. Wydarzyło się coś naprawdę nadzwyczajnego i teraz trzeba to wcielić w codzienne życie, aby miłosierdzie stało się stałym zobowiązaniem i stylem życia wierzących” – powiedział Papież.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.