W mediach pojawiło się wiele "idiotyzmów" na temat decyzji papieża Franciszka w sprawie rozgrzeszania aborcji przez kapłanów - taką opinię wyraził w środę arcybiskup Rino Fisichella z Watykanu. Przypomniał, że papież podkreślił, iż aborcja to ciężki grzech.
Abp Fisichella, który jest przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji i był koordynatorem obchodów Roku Miłosierdzia, w wywiadzie dla włoskiej telewizji katolickiej TV2000 skomentował reakcje na ogłoszony w poniedziałek list apostolski "Misericordia et misera", gdzie Franciszek przedłużył wszystkim kapłanom przyznaną im na Rok Święty władzę rozgrzeszania osób za grzech aborcji. "Tu nie chodzi o zdjęcie ekskomuniki, nie mówi się: dokonujcie aborcji, a papież wam wybaczy. To są naprawdę idiotyzmy, które można znaleźć tak w nagłówkach, jak i w treści" - oświadczył abp Fisichella. Bliski współpracownik papieża ocenił, że niektórzy dziennikarze chcieli znaleźć w papieskim liście "to, czego tam nie ma".
Abp Fisichella w rozmowie z telewizją włoskich biskupów przypomniał, że Franciszek napisał w tym dokumencie wyraźnie, że aborcja jest "ciężkim grzechem, ponieważ kładzie kres niewinnemu życiu". "Pozostaje tym grzechem i w momencie, w którym się go popełnia - i nie chodzi tylko o kobietę, która dźwiga największy ciężar tego wszystkiego, ale o wszystkich, którzy uczestniczą w grzechu aborcji - podlega się ekskomunice i jest się poza komunią z Kościołem" - wyjaśnił watykański dostojnik. Zastrzegł zarazem, że mimo to papież z taką samą mocą podkreśla, że nie istnieje grzech, którego Bóg nie mógłby wybaczyć, gdy ma miejsce skrucha. Abp Fisichella zauważył, że wcześniej aborcję mógł rozgrzeszyć tylko biskup. Teraz zaś - wskazał - zmieniona została praktyka, a władzę rozgrzeszenia ma każdy kapłan.
W liście apostolskim papież napisał: "Z powodu wymagania, aby żadna przeszkoda nie stała pomiędzy prośbą o pojednanie a Bożym przebaczeniem, udzielam od tej pory wszystkim kapłanom, na mocy ich posługi, władzy rozgrzeszania osób, które popełniły grzech aborcji". Franciszek przypomniał, że władzy tej udzielił w sposób ograniczony na czas Roku Świętego Miłosierdzia w liście z 1 września 2015 roku. "To, czego udzieliłem w sposób ograniczony na okres Jubileuszu - wyjaśnił - zostaje obecnie przedłużone w czasie, niezależnie od jakichkolwiek przeciwnych rozporządzeń".
Na temat papieskiego listu wypowiedział się w środę również przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Vincenzo Paglia. W Radiu Watykańskim oświadczył, że w "Misericordia et misera" nie ma żadnej "banalizacji" aborcji. "Jest dokładnie przeciwnie, bo udzielenie rozgrzeszenia oznacza dialog, świadomość, decyzję, by nie powtórzyć tego, co się zrobiło" - ocenił. Zdaniem abp. Paglii rozszerzenie tych uprawnień na wszystkich kapłanów sprawi, że ten, kto dokonał tego "strasznego czynu", będzie miał większą możliwość zrozumienia, jak ciężki to grzech, i będzie mógł zmienić swe życie.
Hierarcha podkreślił, że ekskomunika "latae sententiae", czyli automatyczna, pozostaje w mocy. Dlatego - zaznaczył - "nie ma żadnej zmiany w rozumieniu ciężkości grzechu".
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.