Szpitale i ośrodki opieki paliatywnej, a nawet poszczególnych lekarzy poddaje się licznym naciskom, aby stosowali tę praktykę wbrew własnemu sumieniu.
Już kilka miesięcy po wprowadzeniu w Kanadzie prawa do tzw. „wspomaganego samobójstwa” doprowadziło to do wielu komplikacji w funkcjonowaniu katolickich placówek służby zdrowia. Szpitale i ośrodki opieki paliatywnej, a nawet poszczególnych lekarzy poddaje się licznym naciskom, aby stosowali tę praktykę wbrew własnemu sumieniu.
Jeden z przykładów to placówka w Vancouver, ostro skrytykowana po tym, gdy odmówiono w niej wykonania eutanazji na 84-letnim pacjencie. Przewieziono go ostatecznie do innego szpitala, ale rodzina i pewne organizacje potępiły takie rozwiązanie jako przedłużanie cierpienia. W odpowiedzi katolicy powołali się jednak na prawo do sprzeciwu sumienia. „Życie jest święte, a godność osoby to rzecz istotna” – powiedział Michael Shea, przewodniczący organizacji Catholic Alliance for Canada.
Problemy ze względu na swą wiarę ma także 4 lekarzy w stanie Ontario, z których jeden to katolik, a trzej protestanci. Nie tylko nie dokonują oni eutanazji ani aborcji, ale też nie chcą wskazywać zainteresowanym innych pracowników służby zdrowia, którzy nie mają zastrzeżeń co do tych praktyk. Z tego powodu kolegium lekarzy i chirurgów w Ontario może ich pozbawić możliwości uprawiania zawodu.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.