Barcelona uroczyście obchodzi dzisiaj swoje święto patronalne – Virgen de la Merced, czyli Matki Bożej od Wykupu Niewolników. Jej kult sięga XIII w.
Jak głosi tradycja, 24 września 1218 r. Matka Boża ukazała się jednocześnie trzem osobom: królowi Jakubowi I, św. Piotrowi Nolasco i św. Rajmundowi z Penyafortu. Poprosiła ich o utworzenie zakonu, który zająłby się wykupem chrześcijańskich niewolników od Maurów. Były to czasy rekonkwisty. Tak powstał zakon NMP od Wykupu Niewolników, zwany potocznie mercedariuszami, który szerzył kult Matki Bożej de la Merced.
W XVII w. na Barcelonę spadła dotkliwa plaga szarańczy i jej mieszkańcy szukali pomocy u Maryi. Po ustaniu plagi rada miejska ustanowiła Matkę Bożą de la Merced patronką miasta. Decyzję tę zatwierdził papież Pius IX. Święta patronalne trwają przez kilka dni. Oprócz barwnej procesji z figurą Matki Bożej, na ulicach można zobaczyć tradycyjne tańce katalońskie czy też spróbować regionalnych potraw. Jedynym cieniem jest postawa obecnych populistycznych władz miasta. Mieszkańcy skarżą się, że zamiast Bożego Narodzenia mają teraz święto słońca, a zamiast święta Matki Bożej de la Merced – pożegnanie lata.
Warto podkreślić, że kult Matki Bożej od Wykupu Niewolników jest bardzo mocno zakorzeniony w Ameryce Łacińskiej. Matka Boża de la Merced jest patronką m. in. Republiki Dominikańskiej (Nuestra Señora De Las Mercedes). Największe święto w Ameryce Łacińskiej, i to o charakterze międzynarodowym, ma jednak miejsce w historycznej miejscowości Paita w Peru. Obraz Matki Bożej de la Merced trafił tutaj już w 1563 r.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
bp Andrzej Jeż odnosi si do ostatnich medialnych publikacji.