We Francji wzrasta liczba aborcji wśród studentek i uczennic szkół średnich. W regionie paryskim (Ile-de-France) już co dziesiąta licealistka poddała się zabiegowi usunięcia ciąży, a co trzecia zażyła środki wczesnoporonne.
Badania w tym zakresie zostały przeprowadzone przez studencki zakład ubezpieczeń społecznych Smerep. Wynika z nich, że młodzi coraz częściej decydują się na aborcję. Tendencja ta dotyczy całej Francji, jednak najsilniejsza jest w regionie paryskim. W skali ogólnokrajowej 20 proc. licealistek zażyło już środki wczesnoporonne, 7 proc. dwukrotnie, a 2 proc. ponad 5 razy. Natomiast w regionie paryskim ze środków tych korzystało 31 proc. licealistek. Jeśli chodzi natomiast o zabieg aborcji, to w skali krajowej poddało się mu 6 proc. licealistek, a w regionie stołecznym 10 proc.
Dziennik Le Figaro, który opublikował te przerażające dane, przypomina też wyniki innych badań przeprowadzonych na zlecenie tej samej instytucji, a dotyczące stosowania antykoncepcji wśród młodych. Wykazały one, że co dziesiąta licealistka we Francji i co piąta w regionie stołecznym nigdy nie stosowała żadnej antykoncepcji. Natomiast wśród francuskich studentek 87 proc. deklaruje, że zdaje się na „ochronę” prezerwatywy, ale 70 proc z nich przyznaje, że nie czyni tego w sposób regularny. Francuzki coraz rzadziej sięgają też po pigułki antykoncepcyjne, wzrasta bowiem świadomość ich skutków ubocznych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.