Teoretyczne rozważania? Tego już nikt o WDD nie może powiedzieć.
Uczestnicy Wrocławskich Dni Duszpasterskich mieli szansę poznać konkretne narzędzia, jakie mogą wykorzystać na co dzień – narzędzia wypróbowane w praktyce. Wielkim zainteresowaniem cieszyły się między innymi warsztaty prowadzone przez przedstawicieli Centrum im. Pedro Arrupe.
Świadek i artysta
– Pokazujemy, jak otworzyć młodzież na relacje z nauczycielem, katechetą. To te relacje okazują się decydujące. Chodzi o to, by być w nich artystą, nie rzemieślnikiem – mówiła Monika Ochendal-Szajkowska, przybliżająca techniki coachingowe. Wykorzystać je można również w katechezie (m.in. sposoby niestandardowego poznawania się), a katecheci testowali je na sobie, co zresztą przysporzyło im wiele radości.
Nie brakło osobistych świadectw. – Katecheza jest dla mnie ocaleniem; w czasie każdej lekcji katechizuję również sam siebie… Nawróciłem się, mając 16 lat. Moje nawrócenie dokonało się w minutę, skutki trwają do dziś – mówił Adam Maniura, katecheta z Bytomia, reprezentujący również Centrum im. Pedro Arrupe. Wspomniał o swoim 5-letnim pobycie w zakonie kapucynów i rozeznaniu (przed profesją wieczystą), że Bóg ma wobec niego inne plany, o 19-letnim doświadczeniu katechetycznym. Obecnie, już jako mąż i ojciec dwóch córek, uczy w dwóch liceach, wykłada w seminarium, prowadzi bloga przeblyski.pl (związanego z pasją fotograficzną) i angażuje się w niezliczoną ilość inicjatyw.
Zapewniając, że plagiat jego pomysłów jest w katechezie mile widziany, zasypał słuchaczy mnóstwem inspiracji. – Mówię uczniom, że religia jest najważniejszym przedmiotem w szkole i… dbam o to, by nikt z nich nie mógł nigdy powiedzieć, że katecheta, Kościół miał ich w nosie, że nie otrzymali żadnej propozycji. Jestem zawsze do ich dyspozycji. Jeden z pomysłów A. Maniury – teatr cieni – zrodził się z psot ucznia, który za jego plecami z pomocą rzutnika „produkował” cienie, rozbawiając klasę. Katecheta, zamiast się zezłościć, stwierdził: Jaki masz świetny pomysł! Odtąd często zachęca młodzież do tworzenia podobną metodą własnych spektakli, np. prezentujących przypowieści.
Siła paciora
Gry planszowe o tematyce biblijnej, komiksy, kolaże, filmy tworzone przez uczniów stały się w jego szkole codziennością. Szczególnie twórcze okazały się „wypracowania”, których formę i temat (byle dotyczący wiary) mają wymyślić sami młodzi. I tak pewien pasjonat średniowiecza „napisał” 7-kilogramowe wypracowanie w formie kolczugi, własnoręcznie wykonanej, z krzyżem, do której dołączył ulotkę o zakonach rycerskich. Dziewczyna nosząca ekstrawaganckie stroje, na oko niezbyt „uduchowiona”, zaskoczyła Adama misternym dziełem pt. „Kruchość ludzkiej egzystencji” – złożonym m.in. z wydmuszki i folii. Katecheta wysoko ocenił także pracę ucznia zbuntowanego, który w ramach polemiki z nim napisał na rolce papieru toaletowego wypracowanie o „bezsensie pisania pracy z religii”. Pewien genialny muzyk… skomponował symfonię o Matce Bożej (katecheta dał ją do oceny specjaliście), a niepraktykujący chłopcy, pracując nad filmem o kościołach Bytomia, radykalnie zmienili spojrzenie na księży – jeden sam nim został.
Adama Maniura opowiadał o grze w „biblijne dwa ognie”, o wymyślaniu przez młodzież tańca, jaki król Dawid wykonywał przed Arką, o rapowaniu czy… tworzeniu „Obwieszczenia o wprowadzeniu stanu Adwentu” na wzór historycznego obwieszczenia o wprowadzeniu stanu wojennego. Katecheta codziennie prowadzi w szkole modlitwę (rano godzinki, na długiej przerwie najkrótszą brewiarzową godzinę – Modlitwę w ciągu dnia), założył stowarzyszenie DEWOT, mające własne legitymacje, oraz GMR – Grupę Modlitewnego Reagowania. Dzielił się doświadczeniami z akcji takich jak „Siła paciora” (chodzi o jedno „Zdrowaś Maryjo” za swoją klasę, o czym przypomina specjalny paciorek-koralik), „Dycha na księdza” (dziesiątek Różańca za kapłana), „wypożyczalnia różańców”… – Wydobywam z uczniów ich talenty – mówił. – Często mnie zaskakują i zachwycają.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.