„Bezwzględnie konieczne jest, by godność osoby była zawsze na pierwszym miejscu”.
„Kościół z zadowoleniem przyjmuje decyzję o zamknięciu ośrodka, w którym znajdują się osoby przetrzymywane przez ponad trzy lata” – czytamy w nocie szefa biura episkopatu Australii ds. migrantów i uchodźców, ks. Maurizio Petteny. Jest to reakcja na decyzję tamtejszego rządu o likwidacji obozu przejściowego na wyspie Manus. Terytorium to należy do Papui Nowej Gwinei.
To właśnie tam od wielu lat rząd Australii dzierżawi ośrodek, do którego trafiają uchodźcy i migranci chcący nielegalnie dotrzeć do tego kraju. Od dawna też jego istnienie poddawane było zdecydowanej krytyce przez Kościół i organizacje obywatelskie. Chodziło przede wszystkim o nieludzkie traktowanie przebywających tam imigrantów, głównie z krajów sąsiednich.
„Wiele ośrodków zakonnych i wspólnot katolickich w Australii jest gotowych do zaoferowania pomocy uchodźcom. Wzywamy rząd, aby zrobił wszystko, co możliwe, żeby jak najszybciej znaleźć miejsce osiedlenia dla tych ludzi” – czytamy w oświadczeniu. Przedstawiciel episkopatu wskazuje także, że Kościół stanowczo sprzeciwia się przetrzymywaniu ludzi w obozie na czas nieokreślony. Nie akceptuje również prowadzenia polityki nie respektującej godności tych, którzy potrzebują pomocy. „Bezwzględnie konieczne jest, by godność osoby była zawsze na pierwszym miejscu” – czytamy w komunikacie szefa biura australijskiego episkopatu ds. migrantów.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.