Genialny, spontaniczny występ Nigeryjczyków momentalnie porwał całą polską i zagraniczną młodzież. Przez chwilę na scenie zaczął tańczyć nawet biskup!
Szymon Zmarlicki /Foto Gość W sobotę Tarnowskie Góry żyły drugim z wielkich koncertów zorganizowanych na Dni w Diecezji. Oprócz polskiej młodzieży na głównym placu miasta ponownie zjawili się goście, którzy zatrzymali się w okolicznych parafiach.
To miał być kolejny koncert z występami lokalnych zespołów. Jednak takiej dawki afrykańskiej energii nikt się nie spodziewał! Mniej więcej w połowie imprezy cały jej plan można było wyrzucić do kosza, bo tarnogórski rynek opanowali goście z Nigerii.
Miejsca na scenie ustąpił im młodzieżowy zespół Bene-Regesz z parafii śś. Apostołów Piotra i Pawła. - Skorzystajmy z okazji, że przyjechała do nas Afryka! To jest prawdopodobnie występ ich życia! - wykrzykiwał ks. Marek Mania, kiedy Nigeryjczycy w kolorowych strojach pojawili się przed publicznością.
Szymon Zmarlicki /Foto Gość A występ nie był wcale planowany. Ogromną flagę swojego kraju goście uszyli tego samego dnia rano z materiałów, jakie udało im się zdobyć. Poza kilkoma instrumentami i "akcesoriami", które dla niewtajemniczonych pozostają bliżej nieokreślone, mieszkańcy Czarnego Lądu mieli do dyspozycji tylko (i aż!) własne ciała.
Kiedy wyszli na scenę... oszaleli, w najlepszym znaczeniu tego słowa! Każdy z osobna i wszyscy razem wydobywali z siebie najgłębszą kwintesencję Afryki. Nie potrzebowali dużo czasu, żeby energią i radością, z jaką tańczyli, grali i śpiewali, zarazić wszystkich widzów, niezależnie od narodowości.
Przez moment dołączył do nich nawet biskup Peter Kayode Odetoyinbo z Abeokuta, który towarzyszy grupie z Nigerii w podróży do Polski. On też dał się ponieść afrykańskim rytmom, w niczym nie ustępując swoim rodakom.
Po chwili okazało się, że wcale nie gorsi od nich są Panamczycy. Oni również zaprezentowali swoje możliwości, czarując publiczność latynoskimi strojami, tańcem i muzyką.
Z dziennikarskiej rzetelności należy wspomnieć, że wcześniej miejsca na scenie nie zabrakło dla młodzieżowego chóru rozrywkowego "Dafne", Zespołu Pieśni i Tańca "Miedarzanie" oraz studentów tarnogórskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy przygotowali widowisko "Skok przez skórę".
Szymon Zmarlicki /Foto Gość Natomiast po afrykańsko-latynoskich niespodziankach nastał czas uwielbienia. Koncert dopełnił najpierw młodzieżowy zespół Zakochani, a zakończył Kadosz Uwielbienie. Ich występy przeplatały się z pantomimą ewangelizacyjną oraz świadectwem chłopaka, którego w słowackich górach porwała lawina.
Spadając z wysokiego klifu, uderzał w ziemię z prędkością ok. 100 km/h, a mimo braku kasku na głowie, nie uszkodził sobie kręgosłupa. Tuż przed wypadkiem usłyszał w duszy wołanie: "Tomek, pomódlcie się!", co uczynił wraz z towarzyszącym mu kolegą. Po tygodniu śpiączki klinicznej, a następnie rehabilitacji po złamaniu kilku kości, wrócił do pełni sił.
Koncert zakończył się Apelem Jasnogórskim. W niedzielę zagraniczni goście będą uczestniczyli we Mszach świętych w parafiach, które ich przyjmują. W wielu miejscach po południu i wieczorem zaplanowano pikniki i festyny parafialne oraz inne wydarzenia kulturalno-religijne.
Będzie to ostatni dzień, jaki pielgrzymi z całego świata spędzą u polskich rodzin. W poniedziałek czeka ich już podróż do Krakowa, gdzie będą przygotowywali się na spotkanie z papieżem Franciszkiem na Światowych Dniach Młodzieży.
Radość wiary, niesamowite występy i uwielbienie w kolorach całego świata - zobacz fotorelację z koncertu w GALERII ZDJĘĆ!
Relację z pierwszego dnia koncertów znajdziesz TUTAJ.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).