ŚDM nie urodziły się w Rzymie

O przygotowaniach do Światowych Dni Młodzieży i powtarzających się problemach opowiada Marcello Bedeschi, członek Papieskiej Rady ds. Świeckich.

Reklama

Z jakimi problemami za każdym razem mierzą się organizatorzy spotkania młodych?

Trudny jest zwłaszcza początek. Komitet zna daty, kiedy powinny przybyć konkretne grupy, a one nieraz pojawiają się spóźnione. To powoduje zamieszanie. Innym wyzwaniem, które pojawia się zawsze, jest pierwszy dzień katechez. Jest on zawsze trochę chaotyczny, bo każdy szuka swojego kościoła, nie wie dokładnie, jak tam trafić. Następnego dnia jest już o wiele spokojniej. Poza tym zawsze wielką niewiadomą jest kwestia pogody. Tak jest wszędzie i komitet organizacyjny musi być przygotowany na każdą ewentualność – czy będzie deszcz, czy słońce. W Toronto np. całą noc lało. Mimo to młodzi nie wrócili do miejsc swoich noclegów, ale zostali na nocnym czuwaniu. Pamiętam, że dokładnie wtedy, gdy papież wszedł na ołtarz, zza chmur przebiło się słońce i oświetliło Ojca Świętego oraz zgromadzoną młodzież.

ŚDM w Polsce przypadają w specyficznym momencie. Z jednej strony to Rok Miłosierdzia, z drugiej – niepewna sytuacja polityczna. Jak to wpłynie na przesłanie, które z Krakowa popłynie na cały świat – za pośrednictwem młodych pielgrzymów, ale też np. poprzez media?

Według mnie, papież jest pełen wewnętrznego pokoju i nie pozwoli, by ten zewnętrzny kontekst wpłynął na jego słowa czy zachowanie. Jest to wyzwanie przede wszystkim dla władz, które muszą być wyczulone na kwestie bezpieczeństwa. Do tej pory dwa razy mieliśmy podobne problemy – w Denver, gdzie była bardzo wysoka przestępczość, oraz w Manili. Tam mierzyliśmy się z kwestią terroryzmu islamskiego. W jednym i w drugim miejscu pojawiały się pytania o bezpieczeństwo. Trzeba być w tych sprawach ostrożnym i roztropnym, ale nie wolno militaryzować całego wydarzenia. Ono ma charakter całkowicie pokojowy i nie może być inaczej pokazywane.

Znamy już papieża i wiemy, że on prezentuje niesamowicie pozytywną, chrześcijańską postawę. Jest też uwrażliwiony na ubóstwo. A właśnie te cechy są przez młodych pożądane i bardzo dobrze przyjmowane. To nie jest człowiek, który będzie tutaj robił politykę dla polityki. Papież będzie głosił Jezusa i w radości będzie chciał pociągnąć młodych do Niego.

ŚDM to nie tylko spotkanie z papieżem. To także spotkanie ludzi między sobą. Co my możemy od siebie dać pielgrzymom, którzy przyjadą do Krakowa z niemal wszystkich krajów świata?

Światowe Dni Młodzieży to spotkanie przede wszystkim z Jezusem i tak pokazywali to wszyscy trzej papieże, którzy brali w nich udział. Jeśli chodzi o Polskę, Kraków, to macie tutaj dwa ważne przesłania. Z jednej strony to Boże miłosierdzie, z drugiej – źródło samych Światowych Dni Młodzieży. Jan Paweł II zawsze powtarzał, że ŚDM nie były wymyślone w Rzymie, ale zrodziły się z jego kontaktu z młodymi w Krakowie, czyli tak naprawdę to młodzi wymyślili ŚDM. To trzeba przekazać innym!

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama