Pomimo ekstremalnych warunków pogodowych w Waszyngtonie odbył się wczoraj 22 stycznia doroczny Marsz dla życia.
Głównym hasłem wydarzenia były słowa: „Popieranie życia idzie w parze z popieraniem kobiet” (Pro-life and pro-woman go hand-in-hand). Jak co roku poprzedziły go przez kilka dni spotkania, wykłady, koncerty i całonocne czuwanie modlitewne.
Marsz dla życia został zorganizowany już po raz 42. w rocznicę zalegalizowania w USA aborcji. Jak podkreślają obserwatorzy, większość manifestantów stanowili ludzie młodzi, w tym uczniowie szkół średnich i studenci wyższych uczelni.
Burza śnieżna zapowiadana od kilku dni jako największa w historii Waszyngtonu nie odstraszyła obrońców życia. Ulice amerykańskiej stolicy jak co roku wypełnili uczestnicy Marszu. Tuż przed jego rozpoczęciem zgromadzeni wysłuchali wystąpień przywódców religijnych, polityków, przedstawicieli świata kultury, jak również kobiet, które żałują dokonanej w przeszłości aborcji.
Zdaniem przewodniczący episkopatu Stanów Zjednoczonych abp. Josepha Kurtza decyzja Sądu Najwyższego sprzed ponad 40 lat otworzyła drzwi innym inicjatywom legislacyjnym umniejszającym świętość ludzkiego życia.
„Aborcja nie jest dobra dla kobiet zarówno z psychologicznego, jak i z fizycznego punktu widzenia” – powiedziała kierująca Marszem Jeanne Mancini w nawiązaniu do jego tegorocznego hasła.
Nie wszyscy jednak postrzegają decyzję Sądu Najwyższego jako coś złego. Barack Obama wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że legalizacja aborcji jest „afirmacją wolności kobiety do tego, by dokonywała wyborów dotyczących jej organizmu i zdrowia”. Prezydent zapewnił o ochronie tej wolności przed siłami próbującymi ją ograniczyć czy zmienić.
Ekstremalna aura spowodowała, że w tym roku w Marszu uczestniczyło mniej ludzi niż w poprzednich latach. W przeszłości liczba uczestników wahała się od 0,25 do 0,5 miliona.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.