W terroryzowanej przez islamistów Nigerii kard. John Onaiyekan w swoim bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślił szczególnie znaczenie pokoju i radości, których źródłem jest narodzenie Jezusa.
Również Rok Miłosierdzia dla doświadczanych przemocą Nigeryjczyków może być okazją do praktykowania przebaczenia i pojednania, z którego arcybiskup stołecznej Abudży nie wyklucza nawet bojówkarzy z Boko Haram. Kard. Onaiyekan zwraca również swoim wiernym uwagę na problem korupcji. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego nigeryjski hierarcha opowiada swoje wrażenia z przedświątecznej wizyty w obozie uchodźców:
„Przed Bożym Narodzeniem z dużą grupą księży, sióstr zakonnych i braci odwiedziliśmy dwa obozy uchodźców. Chcieliśmy się z nimi spotkać i przynieśliśmy im dużo żywności oraz odzieży. Chrześcijanie i muzułmanie żyją tam razem, dlatego że wszyscy są ofiarami terroryzmu szalejącego na północy kraju. Ci biedni ludzie zrobili na mnie wielkie wrażenie. Były tam muzułmanki zakryte welonami i chrześcijanki z różańcami na szyi. Wszyscy razem w jednym tłumie, złączeni tym, że musieli uciekać ze swoich domów. To było naprawdę piękne, że mogliśmy tam pójść”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.