– Jesteśmy przy was jak dzieci – mówi Yu-Ying Su z Tajwanu. W przyszłym roku wybiera się na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa i jest zachwycona jubileuszem 1050-lecia Chrztu Polski.
To właśnie zobaczenie z bliska Kościoła o tak długiej historii jest dla niej główną „atrakcją” przyszłorocznych ŚDM. Wydarzenia centralne (Droga Krzyżowa, czuwanie na Campus Misericordiae, spotkania z papieżem) są ważne, ale nie najważniejsze. – Cała ta podróż to pielgrzymka – podkreśla Yu-Ying. – W takich małych cierpieniach uczymy się żyć z innymi i dzielić swoją wiarą – mówi. Jak pielgrzymka, to przecież i trudności: szukanie wyznaczonego noclegu, nauka poruszania się tramwajami i autobusami po nieznanym mieście, odnalezienie miejsc modlitw i celebracji, dogadanie się w tłumie, w którym każdy mówi w innym języku.
Miłosz Kluba /Foto Gość Pytania i odpowiedzi
Yu-Ying nie kryje, że dla młodzieży z jej regionu odnalezienie się w takiej rzeczywistości jest dodatkowo trudne. Wspomina, że widok licealistów z Europy „pakujących plecaki i jadących na ŚDM” był dla niej niemałym zaskoczeniem. – Z Azji na Światowe Dni Młodzieży przyjeżdżają ludzie w wieku 25–35 lat. Nasi młodzi są starsi – wyjaśnia. Jej zdaniem azjatyccy rodzice i nauczyciele są zbyt opiekuńczy. – Europejska kultura zachęca młodych, by odkrywali życie, by poznawali rówieśników – dodaje.
„Łagodne lądowanie” w polskich realiach podczas ŚDM (a im większe różnice kulturowe, tym jest to ważniejsze) miało zapewnić II Międzynarodowe Spotkanie Przygotowawcze do ŚDM Kraków 2016. Pod koniec listopada prawie 300 osób z ponad 120 krajów przyjechało do Polski, by spotkać się z organizatorami przyszłorocznych dni młodzieży. Odwiedzili miejsca głównych wydarzeń (Błonia w Krakowie, Campus Misericordiae w Wieliczce), zwiedzali m.in. Kalwarię Zebrzydowską (gdzie zostali gościnnie przyjęci w murach bernardyńskiego sanktuarium) i kopalnię soli w Wieliczce, poznawali polską kuchnię, uczestniczyli w odsłonięciu pomnika ŚDM przy Campus Misericordiae i otwarciu pierwszego w Polsce ronda ŚDM. Przez dwa dni debatowali także w Wadowicach o programie Światowych Dni Młodzieży i szczegółach logistycznych. Padały pytania o katechezy, które będą głoszone w krakowskich kościołach, zakwaterowanie, jedzenie, ułatwienia wizowe (MSZ zapewniło m.in. zwolnienie pielgrzymów z opłaty wizowej i wysłanie „mobilnych punktów konsularnych” do krajów, gdzie nie ma polskich urzędów) czy wpłacanie składek partycypacyjnych. Delegat z Grecji zwrócił np. uwagę, że wciąż obowiązują tam ograniczenia w dokonywaniu przelewów zagranicznych. To jedna ze spraw, którymi musi się zająć komitet.
Podczas dyskusji owację wywołał jednak zupełnie inny głos dotyczący finansów. A dokładnie składki solidarnościowej, którą wpłaca każdy rejestrujący się na ŚDM pielgrzym. Zebrane w ten sposób pieniądze rozdziela później Papieska Rada ds. Świeckich, pomagając uboższej młodzieży przyjechać na Światowe Dni Młodzieży. – W jaki sposób ktoś, kto nie jedzie na ŚDM, może dołożyć się do tego funduszu? – zapytał jeden z gości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.