publikacja 10.01.2016 06:00
– Jesteśmy przy was jak dzieci – mówi Yu-Ying Su z Tajwanu. W przyszłym roku wybiera się na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa i jest zachwycona jubileuszem 1050-lecia Chrztu Polski.
Każdy ma swoje problemy
Generalnie, jak zapewnia bp Damian Muskus, delegaci wyjechali z Polski usatysfakcjonowani tym, co i usłyszeli i czego udało im się dowiedzieć. – Zauważyliśmy po reakcjach uczestników, że są zadowoleni z obecnego stanu przygotowań – mówi koordynator generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016. – Nie ma wielkich opóźnień ani problemów, które należałoby natychmiast rozwiązać – zapewnia. Równolegle, o czym również opowiadali goście z zagranicy, trwają przygotowania w ich krajach. Z jednych przyjadą dziesiątki tysięcy pielgrzymów, z innych grupy liczące zaledwie kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście osób. Problemy z organizacją też bywają różne. Młodzieży z Japonii będzie mniej niż do tej pory, ponieważ w ostatnim tygodniu lipca będzie tam jeszcze trwał rok akademicki. Przyjadą tylko ci, którzy już nie studiują lub ze wszystkimi egzaminami uporają się wcześniej.
– Młodzież z Zimbabwe pieniądze na wyjazd do Krakowa odkłada już od zakończenia poprzednich ŚDM – mówi ks. Cloudy Maganga Miłosz Kluba /Foto Gość
– W krakowskich Światowych Dniach Młodzieży będzie uczestniczyć ok. 450 osób z Armenii – twierdzi ks. Petros Yesayan Miłosz Kluba /Foto Gość
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w krakowskich ŚDM będzie uczestniczyć ok. 450 osób (także z Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego). – Każda młodzież potrzebuje spotkania z podobnymi do niej, choć pochodzącymi z innych krajów. Potrzebuje poczucia, że wszyscy jesteśmy chrześcijanami, katolikami – mówi ks. Yesayan. – Dla naszej młodzieży jest to szczególnie ważne, ponieważ w Armenii Kościół katolicki jest mniejszością.
Miłosierdzie, czyli miłość
Potrzeba wspólnoty, i to takiej, dla której nie liczą się granice państw, różnice językowe czy kulturowe, co chwilę przewija się w rozmowach z pielgrzymami, wybierającymi się na Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku. Są także inne powody, by w przyszłym roku przyjechać lub przylecieć do Krakowa.
– Ta podróż do Polski to pielgrzymka. uczymy się żyć z innymi i dzielić swoją wiarą – podkreśla Yu-Ying Miłosz Kluba /Foto Gość
Teraz, czyli w momencie, gdy nie są już dziećmi, ale jeszcze nie weszli w pełni w dorosłość, nie założyli swoich rodzin, dopiero zaczynają układać sobie życie na własny rachunek. Według niej Światowe Dni Młodzieży w Polsce będą czasem uczenia się duchowości św. Faustyny i św. Jana Pawła II. Podobnie potencjał związany ze spotkaniem młodzieży właśnie w Polsce widzi bp Peter Chung Soon-taek, biskup pomocniczy Seulu. Polskę określa jako „najbardziej katolicki kraj w Europie” i „kraj Miłosierdzia Bożego”, a połączenie Roku Miłosierdzia i ŚDM w Krakowie nazywa „opatrznościowym”.
Musimy bronić wiary
Biskup z Seulu przekonuje też, że ŚDM to dla młodych czas otwierania oczu i umysłów na wartości chrześcijańskie, które przeciwstawia on wartościom stawianym na pierwszych miejscach przez świecki świat. Co to oznacza w praktyce? – Możemy być atakowani jako chrześcijanie, jako katolicy, ale musimy bronić swojej wiary. To jest dla nas ważniejsze niż cokolwiek innego – uważa Diana Nega. Nie chodzi tylko o atak w sensie dosłownym, choć po niedawnych zamachach, przeprowadzonych przez Państwo Islamskie, pojawiają się i takie obawy. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji podpowiada sam papież Franciszek, który już w orędziu na Światowe Dni Młodzieży napisał m.in.: „Spotykam wielu młodych, którzy mówią, że są zmęczeni życiem w tak bardzo podzielonym świecie, w którym ścierają się zwolennicy różnych poglądów, jest wiele wojen, a niektórzy używają nawet swojej religii do usprawiedliwienia przemocy”. Ten stan rzeczy zmienić może, jak napisał ojciec święty, modlitwa o „łaskę bycia miłosiernymi”. „Jedyną drogą do przezwyciężenia zła jest miłosierdzie. Sprawiedliwość jest konieczna, oczywiście, ale sama nie wystarczy. Sprawiedliwość i miłosierdzie muszą podążać razem. Tak bardzo chciałbym, byśmy zjednoczyli się w chóralnej modlitwie płynącej z głębi naszych serc, błagając Boga o miłosierdzie dla nas i całego świata!” – czytamy w ogłoszonym pod koniec września orędziu.
ŚDM w kraju Bożego miłosierdzia