Nowy arcybiskup Brukseli i Mechelen Jozef De Kesel oficjalnie wkroczył do katedry św. Romualda.
Jego ingres do katolickiej katedry św. Rumolda w Mecheln odbył się 12 grudnia. Na powitanie prymasa w jego tradycyjnej siedzibie przybyła para królewska – król Filip i jego małżonka Matylda oraz czołowi przedstawiciele życia politycznego i społecznego Belgii.
W inauguracyjnym kazaniu abp De Kesel w stolicy, która jest także siedzibą Unii Europejskiej i mieście o proporcjonalnie największej w Europie liczbie migrantów zaapelował do chrześcijan, aby sprzeciwili się podziałom społecznym. „Osoba ochrzczona nie może dystansować się od innych. Zostaliśmy ochrzczeni do odpowiedzialności i solidarności, którą podzielamy ze wszystkimi ludźmi, bez względu na religię czy przekonania” - stwierdził nowy prymas Belgów.
Natomiast w niedzielę nowego prymasa powitano podczas Mszy św. w konkatedrze św. Michala i św. Guduli w Brukseli. W liturgii abp De Kesel otworzył Drzwi Święte inaugurując tym samym Jubileuszowy Rok Miłosierdzia w archidiecezji Brukseli i Mechelen.
Jozef De Kesel urodził się 17 czerwca 1947 roku w Gandawie jako piąte spośród dziewięciorga dzieci. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1972 roku. W późniejszym czasie był wykładowcą teologii fundamentalnej i antropologii filozoficznej w Gandawie oraz w Lowanium. W 2002 roku papież Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji Brukseli-Mechelen, a sakry biskupiej udzielił mu ówczesny arcybiskup, kard. Godfried Danneels. Jako hasło biskupie Jozef De Kesel wybrał słowa św. Augustyna: „Z wami jestem chrześcijaninem”, co – jak twierdzi – ma symbolizować bliskość z wiernymi. Od czerwca 2010 roku był biskupem Brugii.
Abp De Kesel ma opinię mediatora. Już w 2010 roku był typowany na najwyższy urząd w Kościele Belgii. Teraz wielu belgijskich katolików "pokłada nadzieje w jego intelekcie i rozsądku".
Mają być podmiotem, a nie tylko odbiorcą duszpasterstwa rodzin - powiedział papież.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.