O problemie antykoncepcji mówił abp Henryk Hoser podczas kongregacji obradującego w Watykanie Synodu Biskupów na temat "Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym".
Abp Hoser przypomniał, że antykoncepcja jest bardzo poważnym problemem podnoszonym przez Kościół od czasu encykliki „Humanae vitae” papieża Pawła VI. Refleksje na ten temat kontynuował i rozwijał św. Jan Paweł II. - Antykoncepcja od lat jest zjawiskiem masowym i ma ogromny wpływ na jakość życia małżeńskiego a zatem i rodzinnego. Widzimy ją w aspektach biologicznych, ale ma ona bardzo poważne konsekwencje duchowe i psychologiczne – powiedział arcybiskup.
Przypomniał, że Kościół nie może zaakceptować antykoncepcji, gdyż oddziela ona radykalnie „siłę jednoczącą aktu małżeńskiego od przekazywania życia, a więc oddzielenie ludzkiej płciowości od płodności”.
Odnosząc się do coraz częściej pojawiających się poglądów, także wśród wiernych Kościoła, aby kwestie stanowiska antykoncepcji, aborcji pozostawić w gestii episkopatów a nawet sumieniu ludzkiej jednostki abp Hoser powiedział: „W obecnych czasach coraz częściej mamy do czynienia z subiektywizacją sumienia. Ale to sumienie daje nam osąd moralny, który musi być weryfikowany poprzez odniesienie się do prawa Bożego i nauczania Kościoła”.
Zwrócił uwagę, że pewna grupa uczestników synodu chce akceptacji dla obecnej kryzysowej sytuacji, w jakiej znajdują się rodziny oraz społeczeństwa i do niej się dostosować. Większość pragnie jednak stać na straży Ewangelii i wskazywać na jej nieprzemijające wartości. Mówiąc najogólniej dyskusja polaryzuje się między „biegunem socjologicznym a teologicznym w podejściu do rodziny”.
Abp Hoser zwrócił uwagę, ze paleta poruszanych problemów jest niezwykle szeroka, od bardzo ogólnych po bardzo szczegółowe. „Synod dokonał pewnego przyśpieszenia. Rozpoczął równolegle debatę nad drugą – teologiczną i trzecią – duszpasterską częścią Instrumentum laboris. Drugi blok tematyczny będzie kontynuowany w grupach językowych – circuli minores. Co do trzeciego ojcowie synodalni już zaczęli zabierać głos” – poinformował arcybiskup.
Zwrócił uwagę, że zaczęto już poruszać zapowiadane wcześniej, a nagłaśniane przez media, palące kwestie m.in. dotyczące komunii św. dla osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach cywilnych. „Problem komunii św. dla tych osób jest szczególnie palący, gdyż coraz więcej małżeństw się rozpada, z wszelkimi konsekwencjami takiej sytuacji. Ponadto na pewno pojawi się problem opieki nad osobami o orientacji homoseksualnej” – zaznaczył abp Hoser.
Zwrócił uwagę, że kwestia komunii dla osób rozwiedzionych jest głównie problemem świata Zachodu, co wywołuje znaczącą opozycję ze strony ojców synodalnych z krajów afrykańskich i azjatyckich. „Podczas obrad często pojawiają się zarzuty, że synod jest zbyt skoncentrowany na problemach Europy i Stanów Zjednoczonych, a nie uwzględnia dostatecznie wrażliwości, tradycji i obecnej sytuacji rodzin krajów Afryki i Azji. To jest słuszna uwaga, gdyż ojcowie synodalni z tamtych krajów nie identyfikują się z większością naszych problemów. Sam zwracałem w moich wypowiedziach na to uwagę mówiąc, że następuje globalizacja zachodniej kultury postmodernistycznej poprzez media i programy społeczno-polityczne. Narzucane są one przez różne organizmy międzynarodowe jak ONZ czy Unia Europejska krajom z innych obszarów kulturowych. Jest to forma neokolonializmu nie uwzględniająca specyfiki poszczególnych krajów” – powiedział biskup warszawsko-praski.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.