Synod Biskupów o rodzinie od wczoraj obraduje w małych grupach językowych. Jest ich w sumie 13. Należą do nich również pary małżeńskie, które uczestniczą w Synodzie w charakterze audytorów. Jak podkreślono dziś na spotkaniu z dziennikarzami, pomimo wspólnego języka dyskusji w grupach panuje wielkie zróżnicowanie kulturowe. Dzięki temu biskupi lepiej uświadamiają sobie ogólnoświatowy charakter Synodu, którego nie można zawęzić jedynie do problemów cywilizacji zachodniej.
Bp Jan Wątroba, który jest jednym z trzech delegatów episkopatu Polski, należy do grupy włoskojęzycznej. Dziś dużo miejsca poświęcono w niej zagrożeniom ze strony ideologii gender – przyznał bp Wątroba.
„W mojej grupie była bardzo ożywiona dyskusja nad jednym z akapitów, który wprawdzie wprost nie nazywa po imieniu ideologii gender, ale traktuje wyzwania, które płyną właśnie z tego kierunku, by z jednej strony nie czynić reklamy dla tej ideologii, a z drugiej strony to jest troska, aby z Synodu popłynął mocny głos do wszystkich, których dotyczy ten problem, aby poczuli się umocnieni przez ojców synodalnych, aby zaznaczyć, nazwać po imieniu wszystkie niebezpieczeństwa, jakie płyną z tego kierunku. Drugi bardzo mocny sygnał, jaki z tych rozmów dzisiaj płynie, to troska, aby ukazać wszystkie pozytywne wartości, które niesie ze sobą rodzina. Może nawet od tego zacząć. Ukazać piękno rodziny, ukazać ją od strony pozytywnej bardziej niż od negatywnej, bo takie przedstawienie rodziny jest bardzo przygnębiające. Tymczasem trzeba, aby popłynął taki mocny sygnał optymistyczny, pozytywny ze strony Synodu”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.