Najpierw, 92 lata temu. – przybyli tu ojcowie, a potem – 25 lat temu siostry. Historia rodziny pasjonistowskiej zaczęła się w Polsce od diecezji płockiej.
W sobotę 12 września siostry pasjonistki od św. Pawła od Krzyża świętowały 25-lecie działalności apostolskiej w Polsce i Przasnyszu. W południe w kościele farnym bp Piotr Libera przewodniczył uroczystej Mszy św. Historia tego zgromadzenia rozpoczęła się bowiem 14 września 1990 r. w tym mieście.
Pasja w habicie
Odwiedzamy przasnyski dom sióstr, najstarszą z siedmiu placówek tego zgromadzenia w Polsce. Od razu warto dodać, że choć siostry nazywają się pasjonistkami, to nie są tym samym zgromadzeniem co siostry z założonego w Płocku Zgromadzenia Sióstr Męki Naszego Pana Jezusa Chrystusa, dobrze znane i posługujące w wielu miejscach diecezji, również zwane pasjonistkami. Tu jesteśmy u sióstr, które wraz z ojcami pasjonistami mają za duchowego założyciela św. Pawła od Krzyża, a ich znakiem rozpoznawczym jest serce pasjonistowskie, czyli połączone ze sobą serce i krzyż, które symbolizują miłość wyrastającą z cierpienia.
Zgromadzenie powstało we Włoszech w 1815 r., a więc 200 lat temu. Jego założycielką była Maria Magdalena Frescobaldi Capponi, kobieta świecka, żona i matka rodziny, która zainspirowana duchowością św. Pawła od Krzyża, założyła zgromadzenie, które miało szerzyć duchowość pasyjną oraz ratować i edukować dziewczęta zaniedbane moralnie. Dziś siostry z pasją opowiadają o swej założycielce, o zadaniach swojego zgromadzenia, o paradoksach i zrządzeniach Pana Boga, jak On układał również koleje losu pierwszych polskich sióstr w zgromadzeniu. Jedną z nich jest s. Małgorzata, przełożona przasnyskiego domu.
– Naszym charyzmatem, wyrażonym przez specjalny ślub, jest świadczenie o męce Pańskiej i boleści Matki Najświętszej oraz jej głoszenie. Ale tu chodzi nie tyle o uprawianie cierpiętnictwa, lecz o miłość, bo taka właśnie była przyczyna męki i śmierci Pana. Jesteśmy w tym zgromadzeniu, aby bardziej kochać Boga i ludzi – mówi s. Małgorzata.
Siostry realizują ten cel, jak chciała założycielka – dziś kandydatka na ołtarze – przez opiekę nad dziewczętami i pracę w sektorze edukacyjnym. Wiele z nich jest katechetkami, jak np. siostry w Przasnyszu. Ale zgromadzenie w Polsce prowadzi również szkołę podstawową, trzy przedszkola, a wkrótce zostanie otwarty specjalny dom pomocy dla dziewcząt. Przez 25 lat obecności zgromadzenia w naszym kraju wstąpiło do niego 36 sióstr z Polski, w tym kilka z Przasnysza i okolic, powstało również siedem domów zakonnych. – W tym roku, wraz z nawiedzeniem obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, przypomniałam sobie i na nowo dziękuję za to, że moje powołanie zakonne zaczęłam odkrywać, gdy w mojej rodzinnej parafii na Warmii pewien ojciec pasjonista głosił misje przed peregrynacją obrazu Matki Bożej. Słuchałam tego, co mówił o duchowości pasyjnej, i głęboko przeżyłam tamto nawiedzenie. Teraz mija 25 lat od moich ślubów zakonnych i na nowo, tym razem w Przasnyszu, spotkałam się z ikoną Matki Bożej, która nawiedza i umacnia. Ja tego doświadczyłam – mówi s. Małgorzata.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).