Lekcja to nie wszystko

Z ks. kanonikiem dr. Markiem Przybylskim, dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Dzieci i Młodzieży warszawskiej kurii, rozmawia Joanna Jureczko-Wilk.

Reklama

Jaka w ostatnich 25 latach była liczba katechizowanych dzieci i młodzieży?

Trzeba pamiętać, że zgodnie z rozporządzeniem MEN lekcje religii w szkole, a także w przedszkolu są organizowane na życzenie rodziców lub pełnoletnich już uczniów. Podobnie jest z etyką. Z niewielkimi wyjątkami szkół innych wyznań lub działających na przykład przy niektórych ambasadach, w pozostałych publicznych i niepublicznych placówkach na terenie naszej archidiecezji lekcje religii są organizowane. Uczęszcza na nie mniej więcej stały procent uczniów, przy czym różnice dotyczą samej Warszawy i szkół w dekanatach pozawarszawskich. W tych drugich procent uczęszczających na lekcje religii jest wyższy o kilka, kilkanaście punktów na każdym poziomie nauczania. Najniższa frekwencja jest w przedszkolach: w dekanatach pozawarszawskich 86 proc., a w samej Warszawie – 67 proc. Nie wynika to z tego, że rodzice nie chcą posyłać maluchów na katechezę. Dyrektorzy placówek zazwyczaj nie udzielają informacji i rodzice po prostu nie wiedzą, że także na tym etapie kształcenia, mogą prosić o jej zorganizowanie i że są to zajęcia bezpłatne.

Niższy jest też procent katechizowanych uczniów liceów, zwłaszcza w Warszawie: 51,9 proc. Poza stolicą ten wskaźnik wynosi 80,5 proc. Jest to wiek, kiedy prawie dorosły człowiek sam decyduje o tym, czy będzie chodził na lekcje religii i czy chce tym samym dać świadectwo własnej wiary. Lekcje organizowane na pierwszej lub ostatniej godzinie nieraz wymagają od młodego człowieka heroizmu wiary i lenistwo zwycięża.

Wiele zależy od katechety. W klasie gimnazjalnej mojej córki ksiądz przez cały rok był katowany tematami o związkach homoseksualnych. Nie przestraszył się – rozmawiał.

Sam uczyłem w gimnazjum i martwiłbym się, gdyby młodzież na tym etapie nie pytała, nie dociekała, nie dyskutowała… To w tym czasie kształtuje się jej osobowość, duchowość, jest ciekawa i coraz bardziej świadoma otaczającego świata, chce dociec prawdy, mieć własne zdanie na różne tematy. A że zazwyczaj dyskusje dotyczą doniesień medialnych, skandali, katecheta często musi tłumaczyć się z nie swoich grzechów. Ale czym ma być katecheza, jak nie szukaniem odpowiedzi na pytania, które stawia życie? Jeśli nie będzie dialogu z młodym człowiekiem, zainteresowania jego problemami, zrozumienia dla poglądów, nie będzie owoców katechezy. Zadaniem katechety jest pokazanie chrześcijańskiej koncepcji człowieka i zachęta do nawiązania osobistej relacji z Bogiem we wspólnocie Kościoła. Musi przy tym podążać za zmieniającą się mentalnością i sposobem bycia uczniów, za innymi formami komunikacji. Dzisiaj podręcznik, tablica i kreda już nie wystarczą.

Badania pokazują, że właściwie co pięć lat mamy do czynienia z odmienną populacją uczniów. Wizytując szkoły, obserwuję, że na lekcjach religii wykorzystywane są techniki multimedialne, nauczyciele starają się atrakcyjnie przedstawić nauczane treści, zapraszają różnych gości, którzy dzielą się swoim doświadczeniem wiary, dają świadectwo. Wciąż trzeba szukać nowych sposobów dotarcia do młodego człowieka.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7