O kryzysie studiowania, potrzebie przywrócenia elitarności w kształceniu uniwersyteckim i planach rozwoju KUL z o. prof. Marcinem Tkaczykiem, franciszkaninem konwentualnym, prorektorem KUL ds. nauki i promocji, rozmawia ks. Rafał Pastwa.
Jak zaczęła się osobista przygoda Ojca Profesora z filozofią?
Pierwszy kontakt z filozofią to było przeczytanie dwóch tomów „Języka i poznania” Kazimierza Ajdukiewicza w pierwszej klasie szkoły średniej. Po przeczytaniu byłem zrozpaczony, że nic nie rozumiem. Książka ta wpadła mi w ręce przez przypadek. Natomiast od dziecka lubiłem matematykę i religię. Po święceniach razem z przełożonymi podjąłem decyzję o wyborze filozofii jako kierunku studiów na KUL. Spotkałem tu wybitnych naukowców i przyjaciół. Atmosfera na tym wydziale odgrywała i nadal odgrywa istotną rolę w procesie kształcenia.
Chciał się Ojciec Profesor zająć czystą logiką matematyczną, a stało się inaczej…
Profesor Kiczuk wymusił na mnie, abym zajął się powiązaniem logiki z fizyką. Początkowo traktowałem to jak karę, ale dzisiaj jestem mu za to wdzięczny. Logiczne podstawy fizyki – to była główna dziedzina mojego doktoratu i habilitacji.
Wstąpił Ojciec Profesor do zakonu franciszkanów konwentualnych. Skąd ten wybór?
Myśl o kapłaństwie towarzyszyła mi od dziecka. Tym, co przeważyło bezpośrednio, była śmierć w Peru dwóch misjonarzy, franciszkanów konwentualnych: o. Tomaszka i o. Strzałkowskiego. Pod wpływem tego zdarzenia zabrałem dokumenty z ogólniaka i w wieku lat 15 przeniosłem je do niższego seminarium w Niepokalanowie.
Niedawno Ojciec Profesor został prorektorem KUL. Z czym się wiąże ta funkcja?
To wielki zaszczyt, ale jest to coś w rodzaju pewnego szoku, bo od rana do nocy nieustannie trzeba podejmować decyzje, które zawsze mają określone skutki.
Czym się Ojciec Prorektor chce zająć w pierwszej kolejności?
W ostatnich latach Katolicki Uniwersytet Lubelski rozrastał się. A jak wiadomo, rozrost utrudnia koncentrację na podstawowych badaniach naukowych. Dzisiaj naszym zadaniem jest wzmocnienie pionu badawczego, który od samego początku był istotny dla założyciela KUL. Pewna konsolidacja jest nam potrzebna. Jednak nie przewidywałbym rewolucji. Lepiej użyć słowa „korekta”. Chciałbym wzmocnić takie rozumienie rozwoju uniwersytetu, przy którym najważniejszymi czynnikami rozwoju są poważne publikacje, mające znaczenie dla nauki. Jednym z narzędzi, jakie tu trzeba zastosować, jest wsparcie tych kierunków studiów, które stanowią markę KUL.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).