Powszechnie uważa się, że ogranicza i jest nudny. Gani, zakazuje i nie pasuje do dzisiejszego świata. Jak burzyć stereotypy dotyczące Kościoła i pokazywać innym, że życie z Bogiem to ekscytująca przygoda?
Konfesjonał przed galerią handlową
W 2008 roku, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, klienci największego centrum handlowego w Krakowie dowiadują się, że istnieje „inny świat”. Przed wejściem do Galerii tym napisem wita ich konfesjonał, a w nim - ksiądz.
To jeden z pierwszych głośnych happeningów ks. Jacka Stryczka, który chciał w ten sposób zwrócić uwagę na duchowy wymiar Bożego Narodzenia. – Coraz mniej rozmawiamy ze sobą, a coraz więcej pędzimy i oglądamy. Nawet w Wigilię włączamy telewizor i milczymy. Chciałem pokazać, że Święta można przeżyć inaczej, bez zakupowego szaleństwa – wyjaśniał duchowny.
Więcej szczęścia jest w dawaniu
Po raz drugi ten sam konfesjonał stanął pod Galerią 6 lat później. Tym razem towarzyszyły mu wygodne pufy, na których wylegiwali się roześmiani wolontariusze Szlachetnej Paczki.
- To nie pokaz leżenia. To jest emanacja szczęścia – wyjaśnia ks. Stryczek. - „Inny świat”, o którym mówiłem w 2008, już istnieje dzięki Szlachetnej Paczce. Ludzie przed Świętami przestają myśleć tylko o sobie - dzielą się z potrzebującymi i dzięki temu stają się szczęśliwsi. I my tutaj też jesteśmy szczęśliwi, prawie 20 000 rodzin otrzymało pomoc. Pokazujemy, że dawanie daje wielkie szczęście – tłumaczył kapłan.
Z krzyżem na miasto
Parę lat temu w Wielki Piątek kilkoro ludzi wyruszyło na ulice Krakowa z dużymi, brzozowymi krzyżami na ramionach. Towarzyszyły im w urzędach, w pracy, na uczelniach, a nawet na zakupach. Lekarz zostawił krzyż w szpitalnej szatni, student - w kącie sali wykładowej, ktoś inny przy wejściu do banku.
- Chcieliśmy pokazać, że nasza wiara jest z nami w życiu codziennym, a nie tylko w niedzielę w kościele. Nie narzucamy nikomu naszych poglądów, bo nikogo nie zmuszaliśmy, żeby się ocierał o ten krzyż. My po prostu tacy jesteśmy – wyjaśnia ks. Stryczek. – Reakcje były cudowne. Na przykład w środowisku studenta, który nosił ten krzyż, po raz pierwszy ludzie zaczęli ze sobą rozmawiać o znaczeniu wiary w swoim życiu.
Postna lekkość bytu
W 2009 roku w Środę Popielcową, tuż obok budki z kebabem, Krakowianie mogli poczęstować się chlebem posypanym popiołem i otrzymać balonik z napisem „Postna lekkość bytu”.
Ks. Stryczek chciał w ten sposób zwrócić uwagę na fakt, że coraz bardziej zapominamy o Wielkim Poście. Traktujemy ten czas jako ograniczenie i niepotrzebne obciążenie. - Chciałem podkreślić, że jego głównym celem jest wyciszenie ciała i umysłu, by móc wsłuchać się w swoje wnętrze, by spotkać się ze sobą i Bogiem – wyjaśnia happener.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).