Przez cztery dni młodzi mężczyźni z diecezji elbląskiej byli „w drodze do Emaus.”
Jakie jest zadanie animatora w czasie rekolekcji powołaniowych? – pytam kl. Michała Semeniuka. – Nie przeszkadzać Panu Bogu. Przyjechałem tu, by dać Bogu dwie dodatkowe ręce, którymi będzie mógł się posługiwać – mówi. Jest on jednym z 10 kleryków animatorów, którzy zdecydowali się spędzić cztery dni z 19 rekolektantami.
Od 26 do 30 czerwca w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu trwały rekolekcje powołaniowe. Przyświecało im hasło: „W drodze do Emaus.”
Uczniowie, którzy szli do Emaus, Pana Jezusa rozpoznali przy łamaniu chleba, czyli Eucharystii. – Chciałem, żeby Msza św. w czasie rekolekcji była przeżywana bardzo głęboko. Wtedy też zrodził się pomysł, by jedna z nich wyglądała jak w Wielki Czwartek – przyznaje ks. Sławomir Milde, prowadzący rekolekcje. W sobotni wieczór rekolektanci przeżyli Mszę św. z obrzędem obmycia nóg.
– Poprzednie rekolekcje powołaniowe w WSD były świetne. Myślałem, że nic nie jest w stanie ich przebić. Myliłem się. W sobotę wieczorem uczestniczyliśmy we Mszy św. z obmyciem nóg, czyli obrzędem mandatum. To było niesamowite. Z pewnością utkwi mi to w pamięci na długo – mówi Mateusz Gajda z parafii św. Anny w Sztumie.
– Obawiałem się, że rekolektanci nie będą na to gotowi, że zrodzi to śmiech, niezrozumienie. Ale oni przeżyli to właściwie. Dowiedziałem się o tym podczas podsumowania dnia – opowiada ks. Sławomir Milde. – Co prawda nie do końca wszystko rozumieli, ale przecież apostołowie też nie mogli zrozumieć, dlaczego Pan Jezus obmywa im nogi – dodaje.
Przed Eucharystią, w czasie grup dzielenia, animatorzy obmyli nogi rekolektantom. Później kapłan uczynił ten sam gest wobec kleryków. – Dla mnie było to także niesamowite doświadczenie. Ja, ksiądz, ukląkłem przed klerykiem, umyłem stopę i ucałowałem ją. Po raz pierwszy uczyniłem ten gest, który wyraża pokorę – tłumaczy kapłan.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.