Nie przeszkadzać Panu Bogu

Przez cztery dni młodzi mężczyźni z diecezji elbląskiej byli „w drodze do Emaus.”

Reklama

W niedzielę był czas, by przeżyć swoją drogę do Emaus. – Szliśmy szlakiem Bażantarni do Stagniewa i z powrotem. Wędrowaliśmy w parach, rekolektant z klerykiem – opowiada ks. Milde. W czasie 14-kilometrowej trasy młodzi mężczyźni rozmawiali o doświadczeniu Pana Boga, relacjach w domu, a także o swoich dobrych i złych cechach. – Z towarzyszem drogi można było porozmawiać na każdy temat, poznać historię życia kolegi – przyznaje Mateusz.

W letnich rekolekcjach powołaniowych uczestniczyło wiele osób, które były już na wcześniejszych spotkaniach. – W murach WSD, w czasie rekolekcji staram się odnaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytania. Jest to czas odcięcia się od świata zewnętrznego – mówi Cezary Marcinkowski z parafii św. Rozalii w Suszu.

Do grupy tych, którzy byli tu po raz pierwszy, należy Krzysztof Różycki z parafii Świętej Rodziny z Elbląga. – Przyjechałem tu, by odczytać swoje powołanie. Zastanawiam się, czy moją drogą jest kapłaństwo, czy może raczej małżeństwo – opowiada.

Czterodniowe rekolekcje powołaniowe miały swoje stałe punkty. Była Msza św., przedpołudniowa i popołudniowa konferencja, spotkania w czasie grup dzielenia oraz nabożeństwo wieczorne. Był również czas na piłkę nożną, gry planszowe czy też karaoke.

– Każdy dzień zaskakuje – relacjonuje kl. Michał. – Przyjeżdżając tu, miałem poukładany własny plan, wyobrażenia, jak te rekolekcje będą wyglądać, a jest zupełnie inaczej. Początkowo myślałem, że nic nie idzie tak, jak bym chciał. Jednak w trakcie podsumowania dnia dowiedziałem się, że rekolektanci odbierają to inaczej niż my. To, co według mnie poszło nie tak, do nich trafiło. W takich chwilach dobrze widać, że Pan Bóg działa – przyznaje.

Klerycy sami zdecydowali, czy chcą wziąć udział jako animatorzy w rekolekcjach powołaniowych. Nikt ich nie zmuszał.

– Nie chciało mi się tu przyjeżdżać. Byłem zmęczony po sesji egzaminacyjnej, ale aby Pan Bóg mógł działać, potrzebuje narzędzi. Jeśli mam być księdzem, to w przyszłości także będę musiał rezygnować z wolnego czasu dla drugiego człowieka. Nie żałuję podjętej decyzji, gdyby była ona inna, miałbym wyrzuty sumienia – wyznaje kl. Michał Semeniuk.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7