Miał na sobie koszulkę z emblematem Manif pour tous - trzymającej się za ręce rodziny.
Do napadu doszło w parku publicznym w dzielnicy Tiburtina. Chłopak został otoczony przez trzy osoby, dwóch mężczyzn i jedną kobietę. Przewrócono go na ziemię i wyzywano od faszystów, antyaborcjonistów i katolickich integrystów. Zażądano od niego, by zdjął koszulkę z logiem rodziny. Kiedy odmówił, napastnicy rozdarli ją dosłownie na dwie części. Jeden z napastników powiedział, że jest gejem i anarchistą.
Manif pour tous Italia, a zatem wzorująca się na francuskim pierwowzorze włoska organizacja obrony rodziny złożyła zawiadomienie do prokuratury. Jak mówi jej rzecznik prasowy, Filippo Savarese, nie jest to odosobniony przypadek. Przykład brutalnego rozprawiania się z obrońcami rodziny dały już same władze we Francji.
„Dokładnie to samo – powiedział Radiu Watykańskiemu Savarese – stało się już we Francji, gdzie powstała Manif pour tous. Tam chłopak z emblematem rodziny został wręcz zatrzymany przez żandarmerię. Zarzucono mu prowokację polityczną i z powodu niewinnej koszulki przetrzymywano go przez wiele godzin na komisariacie. Ale wiemy też dobrze, że na szczeblu międzynarodowym również ważne osobistości, otrzymywały poważne pogróżki czy wręcz szykany, kiedy ujawniały swoje poparcie dla idei rodziny naturalnej. We Włoszech takim przykładem była sprawa Barilli, dyrektora fabryki makaronów, który został zmuszony do publicznych przeprosin, po tym jak wykluczył wykorzystanie wizerunku gejowskich rodzin w reklamie firmy. Ale był też przypadek Brendana Eicha, dyrektora zarządzającego Mozilli i Firefox, który został wyrzucony z pracy, ponieważ w przeszłości przekazał darowiznę na rzecz kampanii wspierającej małżeństwo kobiety i mężczyzny. Widzimy, że ta atmosfera wrogości narasta. W żadnym wypadku, nie można na to odpowiadać przemocą. Ale trzeba o tym mówić otwarcie. Ten, kto dziś twierdzi, że małżeństwo z samej swej natury jest związkiem mężczyzny i kobiety, istniejącym po to, by dać ochronę dzieciom, doświadcza coraz większych ograniczeń w wolności wypowiedzi. I jak widzimy na tym się nie kończy”.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.