– Bramą do niej jest modlitwa. Modlitwa nie w konwencji metody, ale usposobienia serca, duszy człowieka, który wyrusza w drogę na spotkanie z Kimś, kto go kocha – wyjaśnia s. Teresa.
Karmel Trójcy Przenajświętszej i Bożej Rodzicielki Maryi w Spręcowie jest fundacją Karmelu z Elbląga. Budowę klasztoru rozpoczęto w 1990 roku. Od 19 grudnia 1993 r., po przybyciu pierwszych karmelitanek, w klasztorze trwa nieustanna modlitwa, która obejmuje cały warmiński Kościół. Wiele dzieł naszej archidiecezji – ewangelizacja, nawiedzenia, działalność katolickich stowarzyszeń – zanim były realizowane, osoby w nie zaangażowane przychodziły do Karmelu z prośbą o modlitwę wstawienniczą, o dary Ducha Świętego, o rozpoznanie.
Do klasztoru codziennie przyjeżdżają ludzie, zamykają się w rozmównicach, by przez kraty oddzielające świat zewnętrzny od klauzury spotkać się z karmelitankami, rozmawiać o wierze, sprawach rodzinnych, osobistych spostrzeżeniach i upadkach. Inni dzwonią i wysyłają e-maile, proszą o modlitwę, bo syn za dużo pije lub córka się rozwodzi, żona odeszła lub mąż czeka na operację, bo pragną mieć dziecko...
Usposobienie serca
– Nasz charyzmat? Bezwzględnie modlitwa i wędrówka do centrum, do serca swojej duszy – mówi s. Teresa od Dzieciątka Jezus. W życiu jesteśmy samotni, a w darze świętych, którzy podążali drogą Karmelu, mniszki otrzymały przesłanie, które dotyczy każdego, że istotą i sensem życia jest trwanie w obecności żywego Boga. Eliasz zawołał: „Żywy jest Bóg, w obecności którego stoję”. Potem dar życia i nauczanie św. Teresy, której życie było nieustannym wołaniem: „W swojej samotności chcę doświadczyć Boga”. Ona pragnęła spotkać Go w swoim życiu. Wszystkie swoje poszukiwania kierowała ku temu, by Go zobaczyć. Nic innego nie miało sensu. Po drodze odnalazła prawdy, które umożliwiły jej dotarcie do centrum. Pozostawiła je w swoich pismach, w koncepcji duszy jako twierdzy, którą zamieszkuje Bóg. Dlaczego twierdzy? Bo życie jest walką, są konkretne zagrożenia, gdzie trzeba ponosić ofiary, być świadomym, kto jest wrogiem, co jest istotną przeszkodą w dotarciu do Boga.
Każdy jej dzień był wołaniem: „Dla Ciebie się narodziłam i powiedz, co chcesz, żebym zrobiła, żeby Cię zobaczyć”. – Bramą do tej twierdzy jest modlitwa. Modlitwa nie w konwencji metody, ale usposobienia serca, duszy człowieka, który wyrusza w drogę na spotkanie z Kimś, kto go kocha, gdzie razem podejmują trud i wędrówkę. Nasz charyzmat ukształtowany jest wokół tych treści, wiary w Boga żywego, który jest obecny w mojej duszy, i podjęciu trudu wędrówki, spotkania. Sposobami na takie życie są modlitwa i trwanie w życiu Kościoła – wyjaśnia s. Teresa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.