Twierdza, w której mieszka Bóg

Krzysztof Kozłowski

publikacja 14.05.2015 06:00

– Bramą do niej jest modlitwa. Modlitwa nie w konwencji metody, ale usposobienia serca, duszy człowieka, który wyrusza w drogę na spotkanie z Kimś, kto go kocha – wyjaśnia s. Teresa.

Do Karmelu przyjeżdżają nie tylko dorośli. Co roku odwiedzają go dzieci z Katolickiego Przedszkola im. Świętej Rodziny Zdjęcia Krzysztof Kozłowski Do Karmelu przyjeżdżają nie tylko dorośli. Co roku odwiedzają go dzieci z Katolickiego Przedszkola im. Świętej Rodziny

Karmel Trójcy Przenajświętszej i Bożej Rodzicielki Maryi w Spręcowie jest fundacją Karmelu z Elbląga. Budowę klasztoru rozpoczęto w 1990 roku. Od 19 grudnia 1993 r., po przybyciu pierwszych karmelitanek, w klasztorze trwa nieustanna modlitwa, która obejmuje cały warmiński Kościół. Wiele dzieł naszej archidiecezji – ewangelizacja, nawiedzenia, działalność katolickich stowarzyszeń – zanim były realizowane, osoby w nie zaangażowane przychodziły do Karmelu z prośbą o modlitwę wstawienniczą, o dary Ducha Świętego, o rozpoznanie.

Do klasztoru codziennie przyjeżdżają ludzie, zamykają się w rozmównicach, by przez kraty oddzielające świat zewnętrzny od klauzury spotkać się z karmelitankami, rozmawiać o wierze, sprawach rodzinnych, osobistych spostrzeżeniach i upadkach. Inni dzwonią i wysyłają e-maile, proszą o modlitwę, bo syn za dużo pije lub córka się rozwodzi, żona odeszła lub mąż czeka na operację, bo pragną mieć dziecko...

Usposobienie serca

– Nasz charyzmat? Bezwzględnie modlitwa i wędrówka do centrum, do serca swojej duszy – mówi s. Teresa od Dzieciątka Jezus. W życiu jesteśmy samotni, a w darze świętych, którzy podążali drogą Karmelu, mniszki otrzymały przesłanie, które dotyczy każdego, że istotą i sensem życia jest trwanie w obecności żywego Boga. Eliasz zawołał: „Żywy jest Bóg, w obecności którego stoję”. Potem dar życia i nauczanie św. Teresy, której życie było nieustannym wołaniem: „W swojej samotności chcę doświadczyć Boga”. Ona pragnęła spotkać Go w swoim życiu. Wszystkie swoje poszukiwania kierowała ku temu, by Go zobaczyć. Nic innego nie miało sensu. Po drodze odnalazła prawdy, które umożliwiły jej dotarcie do centrum. Pozostawiła je w swoich pismach, w koncepcji duszy jako twierdzy, którą zamieszkuje Bóg. Dlaczego twierdzy? Bo życie jest walką, są konkretne zagrożenia, gdzie trzeba ponosić ofiary, być świadomym, kto jest wrogiem, co jest istotną przeszkodą w dotarciu do Boga.

Każdy jej dzień był wołaniem: „Dla Ciebie się narodziłam i powiedz, co chcesz, żebym zrobiła, żeby Cię zobaczyć”. – Bramą do tej twierdzy jest modlitwa. Modlitwa nie w konwencji metody, ale usposobienia serca, duszy człowieka, który wyrusza w drogę na spotkanie z Kimś, kto go kocha, gdzie razem podejmują trud i wędrówkę. Nasz charyzmat ukształtowany jest wokół tych treści, wiary w Boga żywego, który jest obecny w mojej duszy, i podjęciu trudu wędrówki, spotkania. Sposobami na takie życie są modlitwa i trwanie w życiu Kościoła – wyjaśnia s. Teresa.

Duchowe spotkania

– Nie wszyscy rozumieją tę modlitewną misję, wagę ich modlitwy, która osłania nasze rodziny, chroni przed nieszczęściem, kalectwem ciała i duszy. Często jeżdżę do sióstr. To duchowe spotkania, kiedy razem rozmawiamy i płaczemy, później cieszymy się z małych radości. Tu jakby jest bliżej Boga. Otwieram swoje serce... Wiele karmelitankom zawdzięczam – wyznaje Marek. Modlitwa karmelitanek to oczywiście nie jest sposób na rozwiązanie wszystkich problemów, a raczej świadomość, że ktoś wraz ze mną o coś się modli, prosi, od wczesnych godzin po późnego wieczora. Siostry budzą się o 5.20. O 5.45 rozpoczyna się spotkanie przed Najświętszym Sakramentem. Jest modlitwa liturgiczna, Eucharystia. Później dzień jest podzielony między pracę a rozmowę z Bogiem. Klasztor jest duży. Trzeba utrzymać porządek, przygotować posiłki, zająć się sadem i ogrodem. Siostry szyją szaty liturgiczne, haftują ornaty, stuły, sztandary. Inne piszą ikony. Dzwonek, droga do chóru, modlitwa, godzina modlitwy myślnej.

Kiedy siostry mówią o odkrywaniu swojego powołania, podkreślają, że często są to niespodzianki dla osoby, która podejmuje decyzję wstąpienia do zgromadzenia klauzurowego. Są to trudne do zaakceptowania decyzje dla najbliższych i dla świata, nawet dla osób wierzących. Dziś tracimy umiejętność szansy na uszanowanie tajemnicy, wszystko musi być jawne. – A powołanie jest tajemnicą – mówi s. Teresa. Jeśli ktoś chce uczestniczyć w życiu klasztoru, jest taka możliwość. Karmelitanki mają pokoje gościnne. Podkreślają, że chcą żyć w Kościele, wśród wiernych, w sercach nieść ich przed oblicze Chrystusa i chcą dzielić się tym życiem. Coraz więcej osób korzysta z tej możliwości. Na uroczystościach kaplica klasztorna wypełniona jest wiernymi.

Więcej: www.karmelsprecowo.pl

TAGI: