Bandyci zamordowali osiem osób udających się na targ w Ngaoundaye. Zaledwie 6 km od tego miasteczka leży misja, na której pracują polscy kapucyni.
Pod koniec listopada br. papież Franciszek odwiedzi Republikę Środkowoafrykańską. Ojciec Święty zapowiadał tę pielgrzymkę, mającą objąć także Ugandę, wracając z Filipin. Teraz termin podróży ujawnił arcybiskup stołecznego Bangi Dieudonné Nzapalainga. Tymczasem sytuacja w tym afrykańskim kraju, kolejny rok doświadczanym wojennym konfliktem, wciąż jest bardzo napięta.
W minioną sobotę bandyci, pochodzący najprawdopodobniej z sąsiedniego Czadu, zamordowali z zimną krwią (strzałami w plecy) osiem osób udających się na targ w Ngaoundaye, w tym ucznia pobliskiego liceum. Zaledwie 6 km od tego miasteczka leży misja, na której pracują polscy kapucyni. Bandyci porwali też dwie kobiety i nastolatka. Ze względu na wzrost napięcia w regionie swą granicę z Republiką Środkowoafrykańską zamknął Kamerun. Utrudnia to życie miejscowej ludności, a także misjonarzom, którzy w Kamerunie robili podstawowe zakupy. „Teraz najbliższe miejsce, gdzie możemy kupić żywność i ropę leży 320 km od naszej misji. To dwa dni drogi samochodem” – mówi pracujący na zagrożonej misji o. Benedykt Pączka OFMCap. Misjonarze proszą o modlitwę i wsparcie.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).